Jazz The best music site on the web there is where you can read about and listen to blues, jazz, classical music and much more. This is your ultimate music resource. Tons of albums can be found within. http://www.theblues-thatjazz.com/en/jazz/5161.html Fri, 19 Apr 2024 06:00:54 +0000 Joomla! 1.5 - Open Source Content Management en-gb Kuba Pluzek - Eleven Songs (2015) http://www.theblues-thatjazz.com/en/jazz/5161-kuba-pluzek/19290-kuba-pluzek-eleven-songs-2015.html http://www.theblues-thatjazz.com/en/jazz/5161-kuba-pluzek/19290-kuba-pluzek-eleven-songs-2015.html Kuba Pluzek - Eleven Songs (2015)

Image could not be displayed. Check browser for compatibility.


1. Four Roses (Zbigniew Wegehaupt) 	
2. Kiedyś chciałem być kolejarzem (Kuba Płużek) 	
3. Resignation (Brad Mehldau) 	
4. Home (Michel Petrucciani) 	
5. Homecoming (Dave Holland) 	
6. Polskie drogi (Andrzej Kurylewicz) 	
7. Pieśń o dziewczynie (Kuba Płużek) 	
8. Danny Boy (Frederic Weatherly) 	
9. Time - theme from "Inception" (Hans Zimmer) 	
10. Unrequited (Brad Mehldau) 	
11. Il Postino (Luis Bacalov)

Kuba Pluzek – piano

 

Born in 1988, one of the most remarkable pianists of the young generation. His playing reflects the deep knowledge of and interest in the jazz tradition, both the one known as mainstream and the more avant-garde sorts of jazz piano music.

His musical education began from the clarinet, but soon he switched to the piano while still at the 2nd grade music school in Krakow, to continue the study of that instrument at the Academy of Music in Katowice. He had been known as a sideman, until the release of his first album Pierwsza Płyta by V-Records. --- culture.pl

 

Latem 2014 r., w ciągu dwudniowej sesji w studiu RecPublica w Lubrzy na wspaniale brzmiącym fortepianie Fazioli Kuba Płużek nagrał blisko godzinę muzyki: starsze i nowsze standardy, melodie filmowe i własne kompozycje. To wyraz jego fascynacji, świadectwo koncertowych doświadczeń zdobywanych u boku wspaniałych polskich jazzmanów, miłości do tradycji i… braku lęku przed przekraczaniem muzycznych barier.

Kuba zagrał tę muzykę w stylu, który łatwo rozpoznać od pierwszych chwil: z wielką pasją i zdecydowaniem, twardo, mocno i niecierpliwie. To jest muzyka młodzieńcza i pełna siły. To jest fortepianowa muzyka jazzowa, jakiej dziś się dużo nie nagrywa, bo modne są raczej brzmienia wysubtelnione i pełne powściągliwości. Kuba jest inny. Trochę z boku. Trochę z przodu. Gra swoją muzykę, nawet jeśli gra cudze piosenki.

Zaczyna się brawurowo, bezczelnie, szpanersko. „Four Roses” to kompozycja nieżyjącego już Zbigniewa Wegehaupta, wspaniałego kontrabasisty, w którego zespole Kuba stawiał pierwsze kroki na jazzowej scenie. Oryginalna wersja, zarejestrowana przeszło 30 lat temu, długo przed urodzinami Płużka, pochodzi z płyty „Sake” i kwartet Wegehaupta zagrał ją w tempie średnim. Za to Kuba maksymalnie je podkręca i po majestatycznym, romantycznym wstępie zaczyna szalony, wirtuozerski popis – tak, by słuchacz od razu porzucił inne zajęcia i skupił się na muzyce. Choć prędkość obłędna, wszystko jest tu trafione w punkt, a rozpędzona improwizacja znajduje idealną równowagę w niespodziewanych powrotach do głównego tematu.

„Kiedyś chciałem być kolejarzem” jest autorską kompozycją Kuby. Walczyk, trochę smutny, trochę pogodny, rozwijający swą dramaturgię w rytm łagodnych, emocjonalnych uniesień.

„Resignation” Brada Mehldaua. Jedna z najwspanialszych kompozycji na fortepian solo, jakie powstały pod koniec XX wieku i jeden z najlepszych punktów wyjścia dla pewnego siebie muzyka improwizującego. Kuba jest – bo który współczesny pianista nie jest? – wielbicielem Mehldaua i w swojej wersji pozostał wierny oryginałowi, jeśli chodzi o elegijny, niespokojny nastrój. Ale w szczegółach…

„Home” Michela Petruccianiego. Kuba pierwszy raz usłyszał tę melodię w wersji zarejestrowanej przez trio francuskiego pianisty na płycie „Live in Tokyo”. Tam jest to swingowa ballada, tutaj – niezbyt długa impresja, pełna pauz i wybrzmień, choć każda nuta pojawia się mocno i znacząco.

„Homecoming” Dave’a Hollanda to kolejna kompozycja starsza od Kuby. Polubił ją w czasach, gdy terminował w zespołach Janusza Muniaka, Arka Skolika i Zbigniewa Wegehaupta. To optymistyczny, jasny utwór, a w środkowej części, opartej na prostym riffie, Kuba daje przedsmak tego, czym mogą być jego solowe koncerty, gdy wszyscy, słuchacze i pianista, odnajdą się we wspólnym, muzycznym transie.

„Polskie drogi” Andrzeja Kurylewicza – najsłynniejszy polski standard muzyki filmowej, uwielbiany przez wszystkich, ale wcale nie tak często grany przez jazzmanów. Kuba zaczyna w rytmie walca, dostojnie, choć lekko. Melodia zachwycająca jak czyste, błękitne niebo. Ale do czasu – pojawiają się dysonanse, rytm tężeje, spadają bluesowe, ciężkie nuty, niebo staje się ciężkie jak ołów.

„Pieśń o dziewczynie” Kuba napisał z powodów oczywistych i jest to piosenka zmienna w nastrojach oraz intensywna w emocjach. Jak to dziewczyna.

„Danny Boy” to stuletnia, irlandzka piosenka napisana przez Frederica Weatherly’ego. Irlandczycy na całym świecie lubią śpiewać ją podczas pogrzebów, choć przecież nie jest to smutna melodia. Kuba gra oszczędnie i dodaje od siebie stosunkowo niewiele. A i tak słychać, że to on.

„Time” to główny temat z filmu „Incepcja” Christophera Nolana. Kompozycja Hansa Zimmera, w oryginale niezbyt długa i oparta na potędze orkiestrowego brzmienia, stała się dla Kuby największym wyzwaniem podczas tej sesji. To najdłuższy i najbardziej patetyczny – ale też zróżnicowany – utwór na płycie, rozwijający się powoli i nieubłaganie, jak czas. Aż po nieoczekiwany finał.

„Unrequited” jest jeszcze jedną ulubioną przez Kubę kompozycją Brada Mehldaua. Start w up-tempo, a później nagłe spowolnienie i polirytmiczne – jak w barokowej fudze – zabawy; a na deser subtelny cytat… ze Stinga. Zgadnijcie sami, jaka to melodia.

Płyta kończy się przepięknym, lirycznym, tematem z filmu „Il Postino”, skomponowanym dwadzieścia lat temu przez Luisa Bacalova. Włoska, wyciskająca łzy melodia. Po prostu. A cisza po tym utworze jest nieznośna. --- v-records.pl

download (mp3 @192 kbs):

yandex 4shared mega mediafire zalivalka cloudmailru uplea

 

back

]]>
administration@theblues-thatjazz.com (bluelover) Kuba Pluzek Wed, 24 Feb 2016 17:08:01 +0000
Kuba Pluzek Quartet - Froots (2017) http://www.theblues-thatjazz.com/en/jazz/5161-kuba-pluzek/23972-kuba-pluzek-quartet-froots-2017.html http://www.theblues-thatjazz.com/en/jazz/5161-kuba-pluzek/23972-kuba-pluzek-quartet-froots-2017.html Kuba Płużek Quartet - Froots (2017)

Image could not be displayed. Check browser for compatibility.


1 	Froots 	3:30
2 	Ogumienie: Part 1 	4:17
3 	Ogumienie: Part 2 	6:24
4 	Veehighster - Piece For Critics: Part 1 	8:35
5 	Veehighster - Piece For Critics: Part 2 	3:02
6 	Veehighster - Piece For Critics: Part 3 	6:33
7 	Homonto: Part 1 	6:11
8 	Homonto: Part 2 	4:22
9 	Homonto: Part 3 	3:47
10 	Ballad For Janusz Muniak 	6:30

Kuba Płużek - piano
Marek Pospieszalski - sopranino saxophone, tenor saxophone
Max Mucha - double bass
Dawid Fortuna - bass

 

“Froots” is the third album in the signature portion of the discography of Kuba Płużek, one of the most extraordinary Polish artists of the younger generation. A musician who, it would seem, was already fully developed, from the moment he first saw the piano. A person who is already capable of everything, and yet is constantly developing. An illustrious, sensitive personality who, for several years now, has been deftly leading a purebred jazz quartet with an unchanged lineup. A composer gifted with ingenious invention, and a leader directing a group with confidence in purpose worthy of a musician with decades of performing experience, and star-like authority. ---Rafał Garszczyński, jazzpress.pl

 

This session from pianist Kuba Płużek goes through some changes between first note and last, and yet somehow maintains a cohesive vision throughout. The most appealing state of existence for his quartet is when they run with a soul jazz and Motown sound. There’s a real electricity that flows during those pieces, and an almost insistent command to move move move. That said, those tunes that dish out some modern post-bop edge or just dive into the deep end of a thick melody and let the harmonies splash where they may, well, it’s pretty easy to fall for them, too. There’s a lot of good stuff going on here, and the most I dig into this album, the more I find to like. Joining Płużek are drummer Dawid Fortuna, saxophonist Marek Pospieszalski and bassist Max Mucha. Music from Kraków, Poland. ---birdistheworm.com

 

Nakładem wydawnictwa For Tune ukazał się drugi album grupy Kuby Płużka. Materiał zatytułowany „Froots” to kontynuacja drogi, jaką ten jeden z najlepszych i najaktywniejszych pianistów jazzowych w kraju obrał na debiutanckim „First Album” nominowanym do Fryderyka i okrzykniętym przez wielu krytyków debiutem 2014 roku. Na nowej płycie Płużkowi towarzyszy niezmienny skład kwartetu: Dawid Fortuna – perkusja, Max Mucha – kontrabas, Marek Pospieszalski – saksofon tenorowy i sopranowy.

Urodzony w 1988 roku w Krakowie Płużek to absolwent Akademii Muzycznej w Katowicach. Muzyk ma na swoim koncie wiele prestiżowych nagród zdobytych zarówno w Polsce, jak i poza jej granicami (m.in. wyróżnienie w Montreux Jazz Piano Competition 2009, I miejsce w Jazz nad Odrą 2010, I miejsce w Międzynarodowym Konkursie Młodych Zespołów Jazzowych Jazz Juniors w Krakowie) oraz współpracę z takimi osobistościami sceny jazzowe, jak chociażby Zbigniew Namysłowski, Michał Urbaniak, Nigel Kennedy i Janusz Muniak. Ballada dedykowana temu ostatniemu znalazła się na prezentowanej właśnie płycie „Froots”.

O Płużku zwykło mówić się: niepokorna postać muzycznego światka, śmiały wirtuoz łamiący i rozrywający frazy. Nowy materiał nagrany z imiennym kwartetem potwierdza tę opinię. Przekonajcie się zresztą sami. Płyta „Froots” dostępna jest w serwisach streamingowych, m.in. na Bandcampie. ---xunarts.wordpress.com

 

Od czasu wydania brawurowej płyty "Eleven Songs" wiążę z twórczością Kuby Płużka ogromne nadzieje i oczekiwania. Moim zdaniem jest on obok Mateusza Gawędy i Piotra Orzechowskiego najciekawszym polskim pianistą młodego pokolenia. Płyta "Froots" jego kwartetu to kolejne świadectwo dojrzewającego talentu. Obok Płużka zespół tworzą trzej muzycy - saksofonista Marek Pospieszalski, basista Max Mucha i perkusista Dawid Fortuna. To także bardzo młodzi instrumentaliści, którzy już od jakiegoś czasu odważnie szturmują polska scenę jazzową. Kuba jest jednak niewątpliwym liderem tego składu. Skomponował wszystkie utwory, nic więc dziwnego, że to właśnie brzmienie klawiszy definiuje każdą z kompozycji.

Mówienie właśnie o kompozycjach w kontekście "Froots" jest jak najbardziej uzasadnione, gdyż sama struktura płyty jest specyficzna. Oś stanowią trzy minisuity, wzbogacone dwoma utworami rozpoczynającymi i kończącymi album. To bardzo ciekawy i niezbyt często spotykany zabieg, koncentrujący uwagę słuchacza na dłuższych fragmentach wydawnictwa. Pozwala to na wprowadzenie pewnej narracyjności i większej zabawy z samą strukturą kompozycji.

Tytułowe "Froots" zaskakuje swoją przebojowością i młodzieńczą "zaczepnością". Ciekawe, że muzykom udało się zbudować bardzo ciekawą rzecz w oparciu o jeden, niezbyt skomplikowany, motyw. Fantastyczną częścią płyty jest początkowy fragment suity "Ogumienie". To rasowa jazzowa kompozycja, a wejście całego zespołu po kilkunastu sekundach utworu to najwyższy światowy poziom. Absolutnie należy podkreślić i wyróżnić umiejętności kompozytorskie i aranżacyjne Płużka. Bardzo świadome i dojrzałe tematy, pozostawiające przestrzeń na wrażliwość każdego muzyka, lecz podporządkowane myśli i koncepcji lidera to największa wartość "Froots".

Kwartet swoje bardziej liryczne i sentymentalne oblicze prezentuje w znakomitym zakończeniu albumu - utworze "Ballad For Janusz Muniak". Sam Płużek nie kryje podziwu wobec zmarłego na początku 2016 roku mistrza saksofonu. Co jednak ważniejsze w kontekście tej płyty, jest to ukłon w stronę tradycji, pozwalający jednak na jej świadome rozwinięcie i stworzenie klarownego jazzowego brzmienia. Tam, gdzie aura nowoczesności miesza się z tradycją i historią, tworząc bardzo oryginalne dzieło. To kolejny dowód na swoistą odrębność polskiej myśli jazzowej i jej doskonałą kondycję. ---Jędrzej Janicki, polish-jazz.blogspot.com

download (mp3 @VBR kbs):

yandex mediafire ulozto gett

 

back

]]>
administration@theblues-thatjazz.com (bluesever) Kuba Pluzek Wed, 22 Aug 2018 12:54:26 +0000