1. Nadzieje, niepokoje (16:09) 
2. Oda do nadziei (15:06)
3. Pieśń na drogę (4:54)             play
4. Wspinaczka (4:31)                 play
5. Powiedz mi Różo (6:55)
6. Gonitwa myśli (13:07)
7. Gonitwa myśli - live (14:46)

Line-up: 
- Andrzej Puczyński / guitar
- Zbigniew Fyk / drums
- Wojciech Puczyński / bass
- Władysław Komendarek / keyboard
- Paweł Birula / vocal, guitar

Nadzieje, niepokoje – album polskiego zespołu rockowego Exodus, nagrany w 1977 roku, a wydany dopiero w 2006 jako część boksu The Most Beautiful Dream - Anthology 1977-1985. Materiał nagrano w warszawskim klubie Riviera-Remont, a także w domu Andrzeja Poniatowskiego, byłego perkusisty Klanu.

download (mp3 @320 kbs):

ziddu yandex 4shared mega mediafire zalivalka cloudmailru oboom uplea

back

01. Niedokończony sen
02. Złoty promień szczęścia
03. Dotyk szczęścia
04. Ostatni teatrzyk objazdowy
05. Jestem automatem
06. Ponury pejzaż
07. Praktyczny kolor
08. Relacja z giełdy
09. Ciągle czekam
10. Wszystko płynie
11. Stary Noe
12. Widok z góry najwyższej
13. Ten najpiękniejszy dzień

Warszawska grupa art-rockowa utworzona w sierpniu 1977 roku z muzyków kwartetu braci Andrzeja i Wojciecha Puczyńskich. Pierwszy skład: Paweł Birula - voc, g, Zbigniew Fyk - dr, Władysław Komendarek - kbrd, A. Puczyński - g, voc, W. Puczyński - bg. Zadebiutowała nagraniem utworu Nadzieja, niepokój. Po przygotowaniu programu estradowego dała kilkanaście koncertów w kraju. Wystąpiła m.in. podczas Targów Estradowych w Łodzi w 1977 roku, Międzynarodowej Wiosny Estradowej w Poznaniu w latach 1978-79 i Pop Session w Sopocie w 1978 roku. Koncertowała z brytyjską grupą Rubettes. Nagrała trzy SP, wydane przez Tonpress, oraz MC z suitą Oda do nadziei, wydaną przez Wifon. W 1979 roku przygotowała muzykę do widowiska plastyczno-baletowego "Maski". W 1980 roku ukazał się pierwszy LP Exodus "Ten najpiękniejszy dzień". Sprzedany w nakładzie dwustu tysięcy egzemplarzy uzyskał tytuł złotej płyty. W tym samym roku grupa zwyciężyła w plebiscycie magazynu "Non Stop" jako wykonawca, którego nagrań czytelnicy pisma oczekiwali najbardziej w 1980 roku, zrealizowała także kilka teledysków do Telewizyjnej Listy Przebojów. Z zespołem Skaldowie wzięła udział w tv widowisku baletowym Misterium magiczne. W 1982 roku ukazał się drugi LP Exodus: "Supernova". Rok później z grupą rozpoczął współpracę Marek Wójcicki - g. Przestała istnieć w 1984 roku. --- Ryszard Wolański, merlin.pl

download (mp3 @320 kbs):

yandex 4shared mega mediafire zalivalka cloudmailru oboom uplea

back

01. Uspokojenie wieczorne (4:32)
02. To, co pamietam (4:41)
03. Dotyk szczescia (4:21)
04. Niedokonczony sen (5:24)              play
05. Ostatni teatrzyk objazdowy (9:32)
06. Sprobuj wzniesc sie wyzej (5:15)
07. Jest taki dom (5:14)
08. Jestem automatem (4:57)
09. Najdluzszy lot (5:46)
10. Kosmiczny ojcze (4:34)
11. Ta frajda (4:09)                      play
12. Powstanie supernowej (bonus) (6:41)
13. Znow slysze wolanie (bonus) (4:50)
14. Jeszcze czekam (bonus) (4:27)
15. Anielski lot (bonus) (5:02)

Line-up:
Andrzej Puczynski — guitar
Zbigniew Fyk — drums
Wojciech Puczynski — bass
Wladyslaw Komendarek — keyboard
Pawel Birula — vocal, gitar

Singles Collection – album zespołu Exodus wydany w 1992 roku nakładem wytwórni Izabelin Studio. Jest to kompilacja nagrań singlowych grupy. Album wydano ponownie w boxie Metal Mind Productions The Most Beautiful Dream. Anthology 1977-85 (2006) oraz jako osobny digipack (2007).

Exodus - polska grupa artrockowa, zał. w 1976 w Warszawie wykonująca rock symfoniczny, utworzona z kwartetu braci Andrzeja i Wojciecha Puczyńskich (grający wcześniej w zespole Źródło). Oprócz nich w pierwszym składzie zespołu znaleźli się Paweł Birula, Zbigniew Fyk oraz Władysław Komendarek. Grupa ta zadebiutowała w sierpniu 1977 roku nagraniem Nadzieja, niepokój, po czym przygotowała profesjonalny program estradowy na kilkanaście koncertów danych w różnych miastach Polski. Brała udział w licznych imprezach muzycznych (były to m.in.: Targi Estradowe w Łodzi 1977, Międzynarodowa Wiosna Estradowa w Poznaniu 1978-1979, Pop Session w Sopocie 1978). Koncertowała też z zespołem The Rubettes pochodzącym z Wielkiej Brytanii.

W roku 1979 Exodus przygotował muzykę do spektaklu plastyczno-baletowego Maski. Rok później wydał płytę długogrającą The Most Beautiful Day (Ten najpiękniejszy dzień), która uzyskała szybko tytuł złotej płyty (sprzedano 200 tysięcy egzemplarzy). W tym samym roku Exodus otrzymał tytuł zespołu, na którego nagrania najbardziej czekają czytelnicy magazynu "Non Stop". Zrealizował też kilka teledysków dla Telewizyjnej Listy Przebojów. Wraz z grupą muzyczną Skaldowie Exodus wziął udział w telewizyjnym widowisku baletowym Misterium magiczne. W roku 1983 Exodus nawiązał współpracę z Markiem Wójcickim, nazywanym "najszybszym polskim gitarzystą". Rok później zespół rozwiązał się. Jeszcze przez dwa lata podejmowano próby kontynuacji pod nazwą MadMax. Po odejściu z zespołu Władysław Komendarek rozpoczął karierę solową, a Andrzej Puczyński - po rozwiązaniu Exodusu grupy MadMax - założył wydawnictwo płytowe Izabelin, obecnie jest prezesem Universal Music Polska.

download (mp3 @320 kbs):

yandex 4shared mega mediafire zalivalka cloudmailru oboom uplea

back

01. Powstanie supernowej 06:45
02. Jeszcze czekam 04:39                      play
03. Piosenka bez sensu 03:52
04. Znów słyszę wołanie 05:10
05. Niedawno tak, pewnego dnia 03:06
06. Wielki wyścig 06:22
07. Dreszcze 04:55
08. Płynąca marzeń rzeka 06:00

Bonus tracks:
09. Czy będzie znów szósty dzień 06:50
10. Ponury pejzaż 06:06
11. Ten świat jest nasz 06:17
12. Inaczej też mogło być 05:01               play
13. W kalendarzu mego życia 06:07

Line-up:
- Pawel Birula / lead vocals, acoustic guitar
- Zbigniew Fyk / drums, percussion
- Wladyslaw Komendarek / keyboards
- Andrzej Puczynski / guitars
- Wojciech Puczynski / bass

Drugi longplay Exodusu, nagrany pod koniec 1981 roku, przenosi słuchacza w świat elektronicznego rocka symfonicznego. Dopiero tutaj zespół wypracował absolutnie własny styl, nieprzypominający jak wcześniej Yes czy Genesis. Wiele jest tu nastrojów, chwytliwych melodii bez żadnych dłużyzn, niebanalnych harmonii, a wszystko to zostało zagrane i nagrane z niebywałym profesjonalizmem i... lekkością. Do dzisiaj słuchacze Exodusu spierają się, która płyta jest lepsza: debiutancka "The Most Beautiful Day" czy "Supernova". --- Patryk Michalski

download (mp3 @320 kbs):

ziddu yandex 4shared mega mediafire zalivalka cloudmailru oboom uplea

back

   1. Intro 05:55
   2. A to planeta 05:03
   3. Wszystko płynie 04:01
   4. Sądny dzień 04:07
   5. Nowi romantycy 04:15
   6. Dybuk 04:14
   7. Anioł stróż 04:18
   8. Hazard 05:42
   9. Nie wiemy nic 04:47

Bonusy:

   1. Praktyczny kolor 04:52
   2. Relacja z giełdy 04:35
   3. Głupi robot 05:12
   4. Dwa małe obrazki 05:41
   5. Golem 03:42
   6. Zawsze przyjdzie co ma przyjść 04:19

Musicians:
Paweł Birula – guitar 12, vocals
Zbigniew Fyk - drums
Władysław Komendarek - keyboards
Andrzej Puczyński – acoustic guitar, guitar
Wojciech Puczyński - bass
Marek Wójcicki "Zefir" – guitar

According to the polish Wikipedia this album was released in 1983 and it makes sense, when you hear it. It is very much a product of the 80's and not the 00's. Though this remark might seem picky it is really not. Especially so if you are expecting quite a different soundscape.

Now that I have got that out of the way I will proceed to discussing the album. Exodus is one of the finer polish groups of the era. They released quite a few albums in the 70's and 80's, all containing well crafted and potent progressive rock. This effort, being their last, is somewhat different than in their grandest and most progressive phase. The music has alot in common with Eloy in the same period, circa Metromania or Solaris album "Marsbeli Kronikak".

It is an odd mix, though not entirely unique and certainly not entirely bad. There are quite a few things to cherish here. There are enough progressive elements here to please most people, given that one is prepared for something that is also blessed with pop and hardrock elements in that 80's kind of way. Commercial? Well, some of it maybe. At least if that means accessible. But then again the music is often complex and demanding, as progressive music ought to.

The songs are quite average in length. The longest fails to reach the 6 minute mark but one has to discuss whether it is length or what is inside that matters. I, for one and not at all claiming to be the only one, loves lengthy tracks. I am all for a song stretching out into half an hour. If they pull it of, that is. Nothing more tedious than a poor and never ending song. The tracks are all quite concise and manageable. They have kept the songs within their capacity and that is something to applaud.

Hazard opens up very forcefully with the instrumental "Intro". That is powerful statement of heavy progressive that really wakes the listener. It is like they want to say "Listen, we do not kid around!" The next track keeps the direction and makes it all very focused. "A to planeta" is a solemn yet aggressive tune. I love the keyboards on this one. Very effective and certainly very 80's. The most aggressive and metal stricken song must be "Dybuk". The vocalist is screaming his head off and the simple yet effective riff makes it a very forceful track.

The title track starts off nice with a plucked electric guitar, keyboards and drums before going into what one could say is sort of commercial phase. Melodic and moody it is quite alright. Not the best track they ever made made I have a fondness for it. The ending "Nie wiemy nic" beging with an eerie keyboard, drums and bass. High pitched vocals kick in and I feel like I am in a sci-fi horror movie from the era. This is really good stuff.

The overall feeling of the album is one of much aggressiveness and frustration. Now, I have no way of telling if that is correct or no, since I do not speak polish. (Wish I did, though.) The band seems to have something important to say, whether it is openly or simply mentioning it in a more sublime way. The vocals are quite special. It feels like the singer really screams his heart out. There are times that he sings in a more gentle manner but often enough you get the notion that he's pouring his heart out just before the door is kicked in and he's to be taken away. (This is all down to my vivid imagination and pure speculation, of course.)

All in all, I like this album. It has a certain charm and vibrancy that keeps it interesting. The most intriguing part is the very east euopean sound they possess. I love the local experience to shine through in music and it does on Hazard. Give it a spin or two. I am not promising groundbreaking stuff but it is interesting and demanding in it's own right. As a timepiece it is also of interest. Not only by way of displaying the different sounds of prog throughout it's 45 years (or so) of existence but certainly that good music comes from all corners of the world and experiences. Despite my rating I hope someone will pick it up and give it a go. Exodus as a band and the album itself are certainly worth it.

On a final note I would like to add that this is an album worthy of three stars. Good but non essential. ---GruvanDahlman, progarchives.com

download (mp3 @320 kbs):

yandex 4shared mega mediafire zalivalka cloudmailru oboom uplea

back

1. Ci wybrani (4:42)
2. Stary noe (4:24)
3. Zloty promien slonca (5:15)               play
4. Widok Z góry najwyzszej (5:45)
5. Ten najpiekniejszy dzien (19:20)
6. Ponury Pejzaz (6:08)
7. Uspokojenie (6:12)
8.W Kalendarzu mojego Zycia (6:08)           play

Skład:
Andrzej Puczyński - gitara, 
Wojciech Puczyński - gitara basowa, 
Władysław Komendarek - instrumenty klawiszowe, 
Paweł Birula - śpiew, gitara, 
Zbigniew Fyk - perkusja.

Pierwsza płyta zespołu, uznawana za wielu za jeden z najważniejszych rockowych albumów w Polsce. Pięć utworów, w tym jeden przeszło dwudziestominutowy - wszystkie składają się na niezwykle wciągającą i barwną opowieść. Exodus to symbol polskiego rocka progresywnego. Czołowy przedstawiciel ruchu, który przeszedł do historii jako Muzyka Młodej Generacji, a zarazem jeden z najciekawszych zespołów na polskiej scenie muzyki ambitnej. Dodatkowo na płycie cztery niepublikowane nagrania radiowe z marca 1980 roku. Władysław Komendarek popisuje się użyciem syntezatorów na wielką (jak na owe czasy PRL-u skalę) , czerpiąc inspirację zapewne z dokonań J M Jarre'a czy R, Wakeman'a. No i vocal Pawła Biruli - Jon'a Anderson'a Europy Wschodniej.

Do not get confused this Polish band with san Francisco-based thrash metal band with Metallica’ Kirk Hammet. This one is a symphonic prog band established in 1976. They used to play mainly at the Warsaw student club Riviera-Remont where they had a lot of young fans. In the first half of 80-ies Exodus had a tournee in the USSR and West Germany. They recorded a few TV programs, did many radio recordings and released a few singles that were received very well. But singles don't adequately render the specific character of their music. They had the tendency for creating bigger forms of music and wanted their concerts to become para-theatrical shows.

In 1980 they released the first album “The Most Beautiful Day” where they placed a few shorter lyrical tracks and 20-minute great title suite. So, Exodus came out into picture around the same time with Marillion, IQ, Pallas and pendragon. At that time no one claimed a music like neo-progressive even though this album reminds me so (with more symphonic prog, actually).

The main attraction of this album is its Polish language being used as lyrics. It makes the music much joyful compared with if the music is in English. The first track “Ci wybrani” (4:42) serves like a hard rock music with raw drumming sounds. But the next track changes to a bit like “I Believe in Father Christmas” of ELP, especially on the way acoustic guitar is used nicely here. “Zloty promien slonca” (5:15)with its long sustain multi-layered keyboards makes a nice symphonic prog music. “Widok Z góry najwyzszej” (5:45) explores Hackettian guitar with keyboard solo. The music flows mellow with keyboard and nice melody while guitar fills dominate the rhythm section. The attention is probably on the epic “Ten najpiekniejszy dzien” which consumes 19:20 minutes of duration. This epic makes this album truly an excellent one with its energy, dynamics and multi-structure of the composition. You might find the music in a similar vein with Steve Hackett’s early works like “Please Don’t Touch” or “Voyage of The Acolyte” with some flavors of Genesis. Even though influences from other bands are unavoidable, but the composition is really excellent. There are many music breaks in symphonic style using long sustain keyboard work. Overall, I conclude that this is an excellent addition to any prog music collection.

download (mp3 @320 kbs):

yandex 4shared mega mediafire zalivalka cloudmailru oboom uplea

back