Polish Music The best music site on the web there is where you can read about and listen to blues, jazz, classical music and much more. This is your ultimate music resource. Tons of albums can be found within. http://theblues-thatjazz.com/en/polish/3607.html Fri, 19 Apr 2024 16:45:45 +0000 Joomla! 1.5 - Open Source Content Management en-gb Piotr Rogucki - Loki - Wizja Dzwieku (2011) http://theblues-thatjazz.com/en/polish/3607-piotr-rogucki/17675-piotr-rogucki-loki-wizja-dzwieku-2011.html http://theblues-thatjazz.com/en/polish/3607-piotr-rogucki/17675-piotr-rogucki-loki-wizja-dzwieku-2011.html Piotr Rogucki - Loki - Wizja Dźwięku (2011)

Image could not be displayed. Check browser for compatibility.


1. 	"Wizja Dźwięku"   	3:24
2. 	"Nie Bielsko"   	4:27
3. 	"Argonauci"   	3:50
4. 	"Sopot"   	4:22
5. 	"Plaster Miodu 1"   	2:28
6. 	"Szatany"   	4:22
7. 	"Witaminki"   	4:03
8. 	"Wielkie K"   	4:02
9. 	"Mała"   	3:06
10. 	"Plaster Miodu 2"   	2:24
11. 	"Piegi w Locie"   	5:01
12. 	"Szwajcarski Nóż"   	4:35
13. 	"Plaster Miodu 3" (lyrics by Rafał Wojaczek) 	1:43
14. 	"Ruda Wstążka"   	4:29
15. 	"I'm Not Afraid of Your Soul"   	3:16

Piotr Rogucki – lead and background vocals
Marian Wróblewski –guitar, bass guitar, keyboards, background vocals, harmonica, harmonium, tambourine, trombone, banjo
Maciej Cieślak – drums, percussion
Tomasz "Zed" Zalewski – vocals, background vocals, mixing, mastering
Kuba Galiński – keyboards, harmonium, arrangement
Wojtek Traczyk – bass guitar, arrangement
Marcin Ułanowski – drums, percussion, tambourine, arrangement
Paweł Tomaszewski – recitation, dialogues

 

Album o tytule „Loki –wizja dźwięku” jest, jak mówi Piotr Rogucki „zapisem ścieżki dźwiękowej do filmu muzycznego, który nie powstał”. Muzycznie bez najmniejszych wątpliwości Rock, dość ogólnie ale trudno wrzucić to wydawnictwo do jakiegoś konkretnego worka. Płyta wymagająca, surowa i oszczędna brzmieniowo, ale jednocześnie bardzo pozytywna i melodyjna, pełna zaskakujących zwrotów i ciekawych rozwiązań. Muzyka autorstwa Piotra Roguckiego w doskonałych często eksperymentalnych aranżacjach, coraz bardziej znanego wśród słuchaczy brzmień alternatywnych multiinstrumentalisty i producenta Mariusza Wróblewskiego. Brzmienie pod wyraźnymi wpływami zespołów brytyjskich ciekawie skonfrontowane z całą gamą możliwości wokalnych Roguckiego. Płyta ryzykowna ale pełna dobrych utworów, które mają szansę sprawdzić się nie tylko podczas słuchania w domu ale również na planowanej w kwietniu trasie koncertowej. Prawdziwa przygoda dla otwartych umysłów. ---empik.com

download (mp3 @320 kbs):

uploaded yandex 4shared mega mediafire solidfiles zalivalka cloudmailru oboom

 

back

]]>
administration@theblues-thatjazz.com (bluelover) Piotr Rogucki Mon, 27 Apr 2015 15:48:19 +0000
Piotr Rogucki ‎– J.P. Śliwa (2015) http://theblues-thatjazz.com/en/polish/3607-piotr-rogucki/25528-piotr-rogucki--jp-liwa-2015.html http://theblues-thatjazz.com/en/polish/3607-piotr-rogucki/25528-piotr-rogucki--jp-liwa-2015.html Piotr Rogucki ‎– J.P. Śliwa (2015)

Image could not be displayed. Check browser for compatibility.


1 	Vision Of Sound 	2:05
2 	Dobrze 	5:56
3 	Mama 01 	3:02
4 	Emotions 	4:33
5 	Całuj Się! 	3:19
6 	Wanna 	4:07
7 	Ludzkie Wrony 	5:09
8 	Mama 02 	3:00
9 	Muszę Mieć 	5:3110 	
10	Płyń 	2:48

Piotr Rogucki
Adam Marszałkowski
Aleksandra Rzepka 
+
Izolda Sorenson "Cosovel" - vocals (10) 

 

Muzyk nie próbuje nikogo oszukać i mówi, że jego trzeci solowy album nie jest kolejnym standardowym wydawnictwem. „J.P. Śliwa”, zdaniem Piotra Roguckiego, to: „dzieło artystyczne porównywalne z instalacjami, rzeźbami lub kolażami współczesnych twórców”. Wszystko to jest prawdą, jednak sztuka wokalisty brzmi tak jakby zachłysnął się on możliwościami syntezatorów, efektorów i tym co oferują programy muzyczne. Nie jest to ujmą, ale utwory, które słyszymy na krążku przywołują wizję Roguckiego zamieniającego się w szalonego eksperymentatora, który bez większego ładu i składu bawi się pokrętłami na instrumentach, a każdy wykreowany dźwięk umieszcza w kompozycjach.

Co bardziej zatwardziali fani Comy, jak i wcześniejszych płyt artysty, mogą mieć problem z zaakceptowaniem albumu „J.P. Śliwa”. Z gitarowego dorobku nie zostało szczególnie dużo. Mamy tu więc zaawansowany romans z syntetycznymi brzmieniami, gdzie pojawiają się senne plamy dźwięku, rozmarzone muzyczne przestrzenie czy skrzekliwe glitchowe sample. Rock ustępuje miejsca ambientowi i trip-hopowi, a gdy muzyk sięga już po sześć strun, to bliżej mu do takiego Archive niż do tego, co zaprezentował nam na krążku „Loki – wizja dźwięku”.

W kompozycjach czuć, że tradycyjna forma „zwrotka-refren-zwrotka” nie jest czymś co by pociągało Roguckiego. Bardzo dobrze, ale przykłady np. „Muszę mieć” czy „Mama 02”, udowadniają, że nie wychodzi to płycie na dobre, gdyż do utworów wkrada się chaos i trudny do przyswojenia eklektyzm. Proste rozwiązania to oczywiście nie jest droga, którą powinna podążać muzyka, ale próba zadziwienia słuchacza tym, jak można skomplikować odbiór, również nie jest dobrym rozwiązaniem. Rogucki prześciga się w kolejnych pomysłach tkając numery z nieprzystających do siebie fragmentów. Skrajnie różne emocje zawarte w jednym utworze i pokazanie przekroju uczuć? Czy też zbyteczny nadmiar i zabijanie treści formą?

Nie jest jednak tak, że propozycja wokalisty Comy jest zła. Nowe utwory, wprowadzają powiem świeżości do zdominowanego przez gitary świata artysty. Rogucki potrafi zadziwić, wzruszyć, dotknąć głębi. Szkoda jedynie, że czyni to jedynie połowicznie, poprzez odliczone odcinki czasu. Nie udaje mu się tego wszystkiego utrzymać przez całe kompozycje (może poza wyjątkiem spójnych „Vision of Sound”, „Płyń”, singlowego „Dobrze” czy dynamicznego „Emotions”), a co dopiero przez cały album.

Roguckiemu należą się jednak brawa. Zrealizował swoją wizję i oddał w ręce słuchaczy wymagający materiał. Nie każdemu musi on przypaść do gustu, ale sam twórca powinien być z siebie dumny. Co z tego, że nie każdy będzie wiedział co autor miał na myśli.

Zupełnie inną wartość stanowi „dodatek” w postaci napisanego przez Roguckiego dramatu z bogactwem odniesień do innych dzieł i twórców. W tekście przedstawia on swój głos w sprawie społeczno-kulturalnej kondycji naszego społeczeństwa. Jednak literaturę być może lepiej jest odbierać w ciszy... ---antyradio.pl

download (mp3 @320 kbs):

yandex mediafire ulozto gett bayfiles

 

back

]]>
administration@theblues-thatjazz.com (bluelover) Piotr Rogucki Fri, 05 Jul 2019 13:34:18 +0000
Piotr Rogucki – 95-2003 (2012) http://theblues-thatjazz.com/en/polish/3607-piotr-rogucki/13820-piotr-rogucki--95-2003-2012.html http://theblues-thatjazz.com/en/polish/3607-piotr-rogucki/13820-piotr-rogucki--95-2003-2012.html Piotr Rogucki – 95-2003 (2012)

Image could not be displayed. Check browser for compatibility.


01. Ulotność
02. Piosenka pisana nocą
03. Drzewo
04. A My
05. Legenda o próżności
06. Anioły
07. Chimery
08. Zosia
09. Wrony
10. Kot
11. Requiem prowincjonalne

Skład: 
Piotr Rogucki – voc, k; 
Marian Wróblewski – g, mand, bjo, k, perc, tb; 
Tomasz Zed Zalewski – sample

 

To nie do końca „nowy” album Piotra Roguckiego. A na pewno nie nowy dla jego najwierniejszych słuchaczy, którzy wiedzą o swoim ulubieńcu wszystko, a jego niewydane oficjalnie piosenki znają na pamięć z internetowych portali, na których fani dzielą się między sobą trudno dostępnymi nagraniami swoich idoli. Ci fani bez wątpienia ucieszą się, że Roguc wreszcie zebrał na jednej płycie Piosenkę pisaną nocą (znaną jako demo Comy), piękną, bo romantyczną balladę A my i ludowo pobrzmiewającą Balladę (a tu, tak jak oryginalnie: Legendę) o próżności. A jeszcze bardziej uradują ich utwory, które w sieci trudno znaleźć, jak Drzewo, Kot, czy najmłodsza w zestawie Zosia (też na ludową nutę). Ci słuchacze pochłoną album 95-2003 – wypełniony jego kompozycjami – w całości i z zachwytem.

Inni, którzy Roguckiego znają z Comy czy z eklektycznego, solowego albumu Loki, mogą się zdziwić... ale nie aż tak znowu bardzo. Jeśli obawiają się smęcenia rodem z konkursów poezji śpiewanej, mogą odetchnąć. Chociaż Piotrowi towarzyszą głównie akustyczne brzmienia, jego poetyckiej charyzmie zdecydowanie bliżej do Pana Maleńczuka, niż propozycji Starego Dobrego Małżeństwa. Ma chłop głos, ma ekspresję, która uczyniła zeń jednego z najbardziej charakterystycznych wokalistów we współczesnym polskim rocku. Dlatego słuchając takich utworów, jak Chimery (jeden z trzech tu zamieszczonych numerów ze słowami cudzego autorstwa – to wiersz Adama Ważyka), Wrony czy Anioły (inne Anioły, niż krążące po sieci demo Comy) możemy odnieść wrażenie, że to folkowo-eksperymentalnie zaaranżowane utwory jego macierzystego zespołu. Nawet wspomniane folklorystyczne stylizacje brzmią w rockowym duchu – szorstko i potężnie. Nie szarżowałbym z porównaniami do przebojowego indie folku Mumford & Sons. To raczej polska odpowiedź na Gorana Bregovica, zanim jeszcze stał się gwiazdą popu (zwłaszcza w chóralnej końcówce Legendy o próżności). Słyszymy dużo dynamicznego grania na gitarach, sporo fajnej mandoliny (tu skojarzenia biegną ku Led Zeppelin III) i różne, mniej oczywiste dźwięki (piszczałki, grzechotki). Zaaranżowane w ten sposób nawet te teksty Roguckiego, które rzeczywiście przynoszą klimat wieczorków poetyckich (Ulotność, Drzewo), nie wypadają wcale pretensjonalnie – za co chwała producentowi, Marianowi Wróblewskiemu.

Na 95-2003 Piotr Rogucki bez kompleksów prezentuje się jako poeta z zacięciem rockowym. Współcześnie opracowane „starocie” nabierają blasku i dojrzałości, a sam wokalista skutecznie uzupełnia swój muzyczny portret o kolejne barwy. Pozycja warta rekomendacji. ---Jordan Babula, terazrock.pl

download:   uploaded ziddu 4shared gett mediafire hostuje

back

]]>
administration@theblues-thatjazz.com (bluelover) Piotr Rogucki Wed, 20 Mar 2013 17:04:01 +0000