Polish Music The best music site on the web there is where you can read about and listen to blues, jazz, classical music and much more. This is your ultimate music resource. Tons of albums can be found within. http://www.theblues-thatjazz.com/en/polish/4613.html Tue, 23 Apr 2024 22:24:42 +0000 Joomla! 1.5 - Open Source Content Management en-gb Fisz - Polepione Dzwieki (2000) http://www.theblues-thatjazz.com/en/polish/4613-fisz/17233-fisz-polepione-dzwieki-2000.html http://www.theblues-thatjazz.com/en/polish/4613-fisz/17233-fisz-polepione-dzwieki-2000.html Fisz - Polepione Dźwięki (2000)

Image could not be displayed. Check browser for compatibility.


01. D.C.P.
02. Bla Bla Bla
03. Drewno
04. Język Wszechświata (feat. Peteero)
05. Nienawiść
06. Polepiony
07. Balon (feat. Mamadou Diouf)
08. Huragan
09. Czerwona Sukienka
10. Stop
11. Bla Bla Bla (600V w Autobusie Remix)

Fisz - rap, słowa
Emade - produkcja muzyczna, miksowanie, skrecze
DJ 600V - mastering, produkcja i miks utworu 11.
Peteero - rap, słowa
Mamadou Diouf - śpiew, słowa

 

Produkcja DJ M.A.D. Płyta, która nieodwracalnie zmieniła obraz polskiej sceny HipHopowej. Polska płyta roku 2000 miesięcznika "Fluid", Machiner za "płytę niszową 2000 r.", dwie nominacje do Fryderyków 2000 (płyta Rap/HipHop i debiut) to tylko niektóre z wyróżnień jakie spotkały ten album. Spokojne klimaty lecz cały czas sto procent czystego nowojorskiego brzmienia. Styl zdecydowanie bardziej refleksyjny, oryginalne teksty Fisza. Jest to specjalna re-edycja w Sony Music Polska: dodatkowo na płycie znajduje się clip do Polepionego! (Asfalt Records) --- hiphopedia.info

download (mp3 @128 kbs):

uploaded yandex 4shared mega solidfiles zalivalka cloudmailru filecloudio clicknupload

 

back

]]>
administration@theblues-thatjazz.com (bluelover) Fisz Emade Sun, 25 Jan 2015 16:23:18 +0000
Fisz Emade Tworzywo - Drony (2016) http://www.theblues-thatjazz.com/en/polish/4613-fisz/25288-fisz-emade-tworzywo-drony-2016.html http://www.theblues-thatjazz.com/en/polish/4613-fisz/25288-fisz-emade-tworzywo-drony-2016.html Fisz Emade Tworzywo - Drony (2016)

Image could not be displayed. Check browser for compatibility.


1 	Telefon 	
2 	Parasol 	
3 	Fanatycy    (Feat. – Aleksandra Świdzińska, Anna Prokopczuk, Michał Kłosiewicz, Michał Osmycki, Zuzanna Stradowska)
4 	Biegnij Dalej Sam 	
5 	Kręte Drogi    (Feat. – Janusz Prusinowski)
6 	Duch    (Feat. – Aleksandra Świdzińska, Michał Kłosiewicz, Michał Osmycki, Zuzanna Stradowska)
7 	Samochody 	
8 	Skąd Przybywasz? 	
9 	Komputer    (Feat. – Anna Prokopczuk)
10 	Sarny    (Feat. – Wojciech Bonowicz)
11 	Drony 	
12 	Bzyk    (Feat. – Anna Prokopczuk, Piotr Chołody)

Bass – Marcin Pendowski
Guitar – Michał Sobolewski
Keyboards – Mariusz Obijalski
Producer, Drums, Keyboards, Mixed By – Piotr Emade Waglewski

 

Współczesny świat, choć pełen możliwości, zaskakuje ludźmi coraz to nowymi wymaganiami. Paradoksalnie to właśnie my sami stawiamy ich sobie więcej i więcej, a to przekłada się na naszą kondycję, zdrowie psychiczne oraz spokój ducha. W takiej rzeczywistości łatwo jest stracić poczucie empatii, kontakt z drugim człowiekiem czy ogólnie – z samą rzeczywistością. Wiedzą o tym bracia Waglewscy, a swoje przemyślenia na ten temat zawarli w nowym dziele muzycznym – Dronach.

Te tytułowe drony to nic innego jak pewna metafora atmosfery niepokoju coraz częściej okalającej nasze życia. Taki właśnie jest klimat płyty: od muzyki, przez partie wokalne, po tekst, Fisz i Emade od samego początku dają słuchaczom do zrozumienia, że nie będzie to łatwy odbiór. Dwanaście wyselekcjonowanych utworów za wspólny mianownik bierze sobie tę nutkę grozy, budując minuta po minucie napięcie godne dobrego kryminału. Jest to dość specyficznie wykonana struktura, wynikająca bezpośrednio z konstrukcji samych piosenek.

Ich budowa to zmyślne połączenie rozciągniętych w czasie dźwięków ze zrównoważonym instrumentarium (wzbogaconym chociażby o smyczki). Brzmienie płyty migruje pośród gatunków takich jak pop, rock, blues czy szeroko rozumiana elektronika, co czyni ją bogatym zbiorem idealnie wpisującym się w kontekst tematyczny. Długość utworów sięga w skrajnych przypadkach ośmiu minut (Sarny), ale wspomniane wyżej czynniki nie czynią ich monotonnymi czy nudnymi. Paradoksalnie to najkrótsze na płycie Drony stanowią najnudniejszy fragment albumu, bowiem jednostajne bicie i brak szaty wokalnej bardzo szybko nużą. Wspominając o innych mniej ciekawych nowościach, warto zahaczyć o wątek Komputerów, w których na pierwszy plan wychodzi modulowany głos Fisza. Zabieg ten, choć pasujący do płyty i w pełni uzasadniony pod kątem jej tematyki, wydaje się zupełnie nietrafiony. Brzmi to sztucznie i nieciekawie, a biorąc pod uwagę niezwykle ciekawą barwę głosu pana Bartka, pomysł uważam za słaby.

Na szczęście jest to jedynie kropla w morzu ciekawych aranży, niebanalnych spostrzeżeń i muzycznych romansów rozgrywanych na Dronach. Fisz stawia się w roli biernego obserwatora, bez zapędów moralizatorskich czy diagnostycznych. Opis zjawisk następuje z perspektywy człowieka zagubionego w natłoku informacji, które zaburzają odpowiedni pogląd na świat. Nowe technologie, komputery, tablety, smartfony, może i są urządzeniami potrzebnymi, ale problem rodzi się wtedy, gdy stają się niezbędnymi. Niestety postęp warunkuje taki a nie inny obrót spraw, dlatego autor nie próbuje podejmować z nim wojny, ale podchodzi do tego na zasadzie syndromu sztokholmskiego: skoro walka z technologią równa się walce z wiatrakami, to może lepiej spróbować się do nich upodobnić i zostać tym Komputerem, Telefonem czy Dronem.

Tutaj na jaw wychodzi także inna strona płyty: jej kierunkowość. Za cel przyjmuje sobie ludzi dojrzałych, trzydziesto- i czterdziestolatków, którzy z jednej strony zahaczyli o erę analogowego podejścia do życia, ale z drugiej – wstępując w dorosłe życie doświadczyli procesu informatyzacji i cyfryzacji. Ten dualizm mocno doskwiera Fiszowi, kreując w jego głowie i na papierze abstrakcyjne historie, jak ta o Fanatykach, którzy chcą lać benzynę na ogień. Czasami jest to szyfr niezwykle skomplikowany i nieoczywisty na pierwszy rzut oka, ale zgodnie z założeniami taki ma właśnie być: pełen zaburzenia, niepokoju. Jak nasze myśli, będące zniekształconym przez nadmiar bodźców obrazem utopijnego świata.

Smutne w tym wszystkim jest to, że utopia jest możliwa, ale to sami ludzie uczynili ją czymś nieosiągalnym. Niedobór takich czynników jak cisza, nieskażony obraz świata budowany w mediach masowego przekazu, miłość czy bliskość drugiej osoby, nie ułatwiają nam zadania choćby zbliżenia się do lepszego świata. Te wszystkie myśli, zaindukowane przez album Drony, kołatają jak głupie w trakcie jej odsłuchu, więc trzeba przyznać braciom Waglewskim, że wykonali swoją robotę dobrze – teraz pora na nas. ---Michał Szum, allaboutmusic.pl

download (mp3 @320 kbs):

yandex mediafire ulozto gett bayfiles

 

back

]]>
administration@theblues-thatjazz.com (bluelover) Fisz Emade Sat, 18 May 2019 15:20:30 +0000
Fisz Emade Tworzywo - Mamut (2014) http://www.theblues-thatjazz.com/en/polish/4613-fisz/23570-fisz-emade-tworzywo-mamut-2014.html http://www.theblues-thatjazz.com/en/polish/4613-fisz/23570-fisz-emade-tworzywo-mamut-2014.html Fisz Emade Tworzywo - Mamut (2014)

Image could not be displayed. Check browser for compatibility.


01. Pył - 04:17 (feat. Justyna Święs)
02. Bieg - 04:34 (feat. DJ Eprom)
03. Zwiedzam świat - 03:53
04. Wojna - 04:44 (feat. Katarzyna Nosowska)
05. Ślady - 05:40 (feat. Justyna Święs)
06. Karate - 04:23
07. Zemsta - 04:08
08. Dzień dobry - 04:29 (feat. DJ Eprom)
09. Wróć - 04:17 (feat. Justyna Święs)
10. Mamut - 04:44
11. Piwnica - 03:57

Bass – Marcin Pendowski
Fortepiano, Synthesizer, Organ – Mariusz Obijalski
Mixed By – Emade
Vocals – Fisz

 

Sprawa z płytą "Mamut" jest troszkę skomplikowana, jak już się to zdarzało z braćmi Waglewskimi. Przy czym "skomplikowana" to komplement. Na poprzednim wspólnym albumie z 2011 r., "Zwierzę bez nogi", bracia Bartosz i Piotr Waglewski testowali moc klasycznego hip-hopu z przełomu lat 80. i 90. XX w. Tak można to w uproszczeniu określić. Od tamtej pory zdążyli nagrać drugi album swojego gitarowego tria Kim Nowak, opierającego brzmienie na hard rocku prosto z lat 70. XX w., a także świetną płytę Fisz Waglewski Emade "Matka syn Bóg", na której nie dali się stłamsić ojcu, doświadczonemu kompozytorowi, wokaliście i gitarzyście.

Teraz, wracając do swojego najdawniejszego, choć stale ewoluującego projektu, Fisz i Emade radykalnie zmienili kierunek, uderzając w stronę tanecznej elektroniki początku lat 90. Tak przynajmniej sugerował singiel "Pył", w którym wokalnie wspierała ich Justyna Święs, nastolatka z The Dumplings, jednego z muzycznych odkryć roku 2014. Jednak sprawa z płytą "Mamut" jest troszkę bardziej skomplikowana, jak już się to zdarzało z braćmi Waglewskimi.

Refren "Pyłu" zaczyna się słowami: "Tańcz, tańcz, wpraw stopy w ruch/ wśród przyjaciół i lustrzanych kul". Wcale nie tak daleko od tego refrenu kończy się na tej płycie zabawa. Jeszcze znakomite "Zwiedzam świat", jeszcze zamykająca zestaw "Piwnica" – i to wszystkie tańce. Spokojnie oddycha elektroniką "Wróć", także z udziałem Święs, wyrazistym pulsem porusza instrumentalny "Mamut" – chyba nigdy jeszcze brzmienie Fisz Emade Tworzywo nie było tak syntetyczne. To jest ten nowy składnik w ich gatunkowej piramidzie. Pozostałe utwory są jednak nieźle skomponowanym przeglądem estetyk, jakie przez wszystkie płyty były bliskie Waglewskim i ich zespołowi. Na poprzednim wspólnym albumie z 2011 r., "Zwierzę bez nogi", bracia Bartosz i Piotr Waglewski testowali moc klasycznego hip-hopu z przełomu lat 80. i 90. XX w. Tak można to w uproszczeniu określić. Od tamtej pory zdążyli nagrać drugi album swojego gitarowego tria Kim Nowak, opierającego brzmienie na hard rocku prosto z lat 70. XX w., a także świetną płytę Fisz Waglewski Emade "Matka syn Bóg", na której nie dali się stłamsić ojcu, doświadczonemu kompozytorowi, wokaliście i gitarzyście.

Teraz, wracając do swojego najdawniejszego, choć stale ewoluującego projektu, Fisz i Emade radykalnie zmienili kierunek, uderzając w stronę tanecznej elektroniki początku lat 90. Tak przynajmniej sugerował singiel "Pył", w którym wokalnie wspierała ich Justyna Święs, nastolatka z The Dumplings, jednego z muzycznych odkryć roku 2014. Jednak sprawa z płytą "Mamut" jest troszkę bardziej skomplikowana, jak już się to zdarzało z braćmi Waglewskimi.

Refren "Pyłu" zaczyna się słowami: "Tańcz, tańcz, wpraw stopy w ruch/ wśród przyjaciół i lustrzanych kul". Wcale nie tak daleko od tego refrenu kończy się na tej płycie zabawa. Jeszcze znakomite "Zwiedzam świat", jeszcze zamykająca zestaw "Piwnica" – i to wszystkie tańce. Spokojnie oddycha elektroniką "Wróć", także z udziałem Święs, wyrazistym pulsem porusza instrumentalny "Mamut" – chyba nigdy jeszcze brzmienie Fisz Emade Tworzywo nie było tak syntetyczne. To jest ten nowy składnik w ich gatunkowej piramidzie. Pozostałe utwory są jednak nieźle skomponowanym przeglądem estetyk, jakie przez wszystkie płyty były bliskie Waglewskim i ich zespołowi.

W hiphopowym "Biegu" z udziałem DJ Eproma Fisz wraca do bardzo swoiście pojmowanego bragga. Bez gitarzysty Michała Sobolewskiego nie byłoby pewnie ciężkiego, bluesowego "Karate", które bardziej pasowałoby do płyt Kim Nowak niż tego, co robili Fisz i Emade kilka lat temu. Naturalne, twarde brzmienia poruszają muzyczny mechanizm w toczącej się pomału "Wojnie", gdzie Fisz śpiewa duet z Katarzyną Nosowska. Syntezatory, kwartet smyczkowy i perkusjonalia składają się tu w coś zupełnie spoza "elektroniki lat 90.".

Z kolei do najwcześniejszych płyt Fisza i Emade odwołuje się zarówno muzycznie, jak i pod względem sposobu pisania i śpiewania odwołuje się "Dzień dobry". Na podkładzie mogącym się kojarzyć z sygnowanym tylko ksywą starszego z braci Bartka debiutem "Polepione dźwięki" (2000) Fisz śpiewa: "mówię dobry wieczór/ mówię dzień dobry". Ciekawe, że wydana niemal w tym samym czasie, co "Mamut" płyta Voo Voo, grupy prowadzonej przez Wojciecha Waglewskiego, zatytułowana jest właśnie "Dobry wieczór". Głos Bartosza z wiekiem obniża się i upodabnia do głosu Wojciecha. Moim zdaniem tematy, metafory i sposób pisania Fisza też stają się podobne do niektórych tekstów Voo Voo i widzę spokojną świadomość tego podobieństwa.

Bezapelacyjnie najlepszą piosenką na płycie "Mamut" są "Ślady". Emade serwuje tu podkład brzmiący gorącym, ale nie za szybkim soulem prosto z otchłani lat 60. Na takich smolistych dźwiękach organicznie brzmiącego basu i fortepianu, z klasyczną perkusją, Fisz śpiewa właśnie: "Dziękuję za dłonie i/ dziękuję za palce, bo/ mogę dotykać i/ zapamiętać cię". To bardziej zmysłowa realizacja poetyki ojca, włącznie z jego tematami: upływ czasu, ważna relacja, obawa o nią, wspólnota, rozstanie (śmierć).

Przez lata pisania – także dzięki pracy w Kim Nowak i Fisz Waglewski Emade – Bartek Waglewski doszedł do takich zdań, jak: "Ona mówi problem, jaki masz/ jest w twojej głowie gdzieś/ będę zawsze stać po twojej stronie, wiedz". I to są jedne z najlepszych słów, jakie wyszły spod jego pióra. Zwięzłe, mocne i sugestywne, idealnie wpasowane w melancholijną, ale nie kiczowatą muzykę. ---Jacek Świąder, culture.pl

download (mp3 @320 kbs):

yandex mediafire uloz.to gett

 

back

]]>
administration@theblues-thatjazz.com (bluelover) Fisz Emade Wed, 30 May 2018 14:37:04 +0000
Fisz Emade ‎– Heavi Metal (2008) http://www.theblues-thatjazz.com/en/polish/4613-fisz/24415-fisz-emade--heavi-metal-2008.html http://www.theblues-thatjazz.com/en/polish/4613-fisz/24415-fisz-emade--heavi-metal-2008.html Fisz Emade ‎– Heavi Metal (2008)

Image could not be displayed. Check browser for compatibility.


1 	Iron Maiden 	4:27
2 	Szef Kuchni 	3:58
3 	Wiosna 86 	4:45
4 	Najpiękniejsza Kobieta W Mieście 	6:20
5 	Heavi Metal 	4:03
6 	Furiat 	4:47
7 	Kawa I Papierosy 	6:24
8 	Pani Bum Bum 	6:22
9 	Disko 	3:47
10 	666 	3:26

Bass – Envee, Wojtek Traczyk
Flute [Western Concert] – Maciej Kleszczyński
Keyboards – Mariusz Obijalski, Sqbass
Music By – Piotr Emade Waglewski
Producer – Piotr Emade Waglewski
Rap – Bartosz Fisz Waglewski
Trombone – Michał Tomaszczyk 

 

Bracia Waglewscy to muzyczny, a co najważniejsze polski fenomen. Praktycznie wszystko co wychodzi spod ich rąk zaskakuje świeżością i niezwykłym eklektyzmem. Albumem “Heavi Metal” przypominają o korzeniach, o których zdaje się zapomniała zdecydowana większość hip-hopowego światka – genezie tego gatunku, brzmieniu, jakie miał w lat 80-tych.

Przyznam, że bardzo tęsknię za stylem grania reprezentowanym dwie dekady temu m.in. przez Beastie Boys i Run-D.M.C. Umiejętność łączenia typowych dla rapu sampli z gitarowym brzmieniem i inteligentnymi, pełnymi dystansu do otaczającego świata tekstami to cecha charakterystyczna dla tego stylu. Dziś hip-hop i rap wygląda tak jak wygląda, wystarczy spojrzeć czasem na MTV. Mowa oczywiście o najbardziej popularnych jego przedstawicielach. Są też jednak perełki jak Ostry czy właśnie Fisz i Emade, które dzięki Bogu przynoszą odrobinę ulgi co bardziej wymagającym słuchaczom.

Tematycznie “Heavi Metal” obraca się wokół dwóch motywów: tytułowego gatunku muzycznego i nastoletniej młodości. Odniesienia do tego pierwszego można odnaleźć zarówno w warstwie tekstowej jak i muzycznej. O młodości z kolei traktuje np. sam tytuł singla “Wiosna 86″. Jaka zatem jest zawartości metalu w “Heavi Metalu”? Wydawałoby się, że zabójcze, gitarowe solówki i piosenki o belzebubie mocno kontrastują z krajobrazem muzycznym, po którym zazwyczaj poruszają się Fisz i Emade. “Opowiedzieć ci jak bardzo zwariowałem, skład Iron Maiden ciągle znam na pamięć”. Jeśli zacytowany refren utworu “Iron Maiden” potraktować jako wycinek wspomnień autorów, dowiadujemy się czego artyści słuchali w liceum. To zresztą specjalnie nie dziwi biorąc pod uwagę dorobek ich ojca.

W warstwie muzycznej znajdziemy pokrycie dla deklarowanego w tekstach zamiłowania do cięższych brzmień. We wspomnianym “Iron Maiden” wybrzmiewa siarczysty riff rockowy, natomiast pod koniec “Wiosny 86″ uświadczamy solówki zagranej “na wiośle”. Puszczeniem oka do słuchaczy jest tytuł utworu “Heavi Metal”, ponieważ jest to jedna z najbardziej tradycyjnych instrumentalnie kompozycji na płycie. Przy akompaniamencie trąbki i fortepianu Fisz wyznaje: “Słuchało się Sodom i Anthrax”.

A jeśli jest metal, jeśli są długie włosy, to naturalnie jest też inny dylemat młodzieńców, czyli płeć przeciwna. Kobiety są opisywane przez warszawskiego rapera w dość tendencyjny sposób… Postrzegane przez pryzmat zdrady (“Wiosna 86″), uprawiania zniesławionego zawodu (“Pani Bum Bum”) i odgrywania roli femme fatale (“Najpiękniejsza kobieta w mieście”). Innymi słowy – niezbyt pozytywnie. Pochwały należą się Emade, dzięki któremu brzmienie płyty jest naprawdę surowe, wręcz garażowe. Gitarowe smaczki, oszczędna elektronika i poświęcenie sporej ilości miejsca na samą muzykę stworzoną przez DJ’a powoduje, że podczas słuchania czuć prawdziwy oldschoolowy feeling.

Duet braci Waglewskich po raz kolejny udowadnia, że jest niepokonany na polskiej scenie w łączeniu rozmaitych inspiracji muzycznych z inteligentnymi i przewrotnymi tekstami. Warto by było, żeby po “Heavi Metal” sięgnęło młode pokolenie przyszłych twórców hip-hopu i przekonało się, że to, co dziś można usłyszeć w mass mediach nijak ma się do korzeni gatunku. ---Krzysztof Kowalczyk, uwolnijmuzyke.pl

download (mp3 @320 kbs):

yandex mediafire ulozto gett

 

back

]]>
administration@theblues-thatjazz.com (bluelover) Fisz Emade Thu, 22 Nov 2018 14:58:47 +0000