Wilki - Przez dziewczyny (2016)

Ocena użytkowników: / 0
SłabyŚwietny 

Wilki - Przez dziewczyny (2016)

Image could not be displayed. Check browser for compatibility.


1 	To Co Piekne W Życiu 	
2 	Teraz Powiedz Nie 	
3 	Przez Dziewczyny 	
4 	Wenus,Tu Mars 	
5 	W Drodze Do Marzeń 	
6 	27th Floor 	
7 	Stać Się Innym 	
8 	Kocham,Bo Nienawidzę 	
9 	Na Warszawskich Ulicach 	
10 	Ona Tam Jest 	
11 	Shaman's Melody

Robert Gawliński – śpiew
Mikis Cupas – gitara
Maciej Gładysz – gitara
Beniamin Gawliński – gitara, instrumenty klawiszowe
Marcin Ciempiel – gitara basowa
Hubert Gasiul – perkusja

 

Poprzedni album Wilków, Światło i Mrok, był dla mnie jednym z najmilszych zaskoczeń 2012 roku. Takie utwory jak Czystego serca, Świat to fajne miejsce czy przede wszystkim Spłonąć i odejść, do tego okładka z Gawlińskim w pióropuszu - to wszystko było powrotem do najbardziej uwielbianego przeze mnie okresu kariery Wilków. Poetycko, mistycznie, szamańsko, a i nostalgicznie zarazem. I myślę, że takich jak ja, jest (było?) więcej. Szkoda, że wraz z albumem Przez dziewczyny grupa wraca jednak na ścieżki prostego, poprockowego grania, tego w którym utrzymana była jego twórczość po powrocie w 2001 roku. Jak jednak tłumaczył lider grupy w licznych wywiadach, naszła go ochota na nieskomplikowane, wyluzowane, zrelaksowane rockandrollowe,wesołe granie z wprost podaniem przekazem słownym. Trochę szkoda, że wracają na te tory... ale w swej kategorii wypadają bardzo solidnie.

 

Miejmy z głowy utwór tytułowy - niestety najmocniej promowany (m.in. występ w Opolu) - chyba najsłabszy, banalny, najmniej ciekawy z płyty, najbardziej kojarzący się z niekoniecznie udanymi hitami Wilków z ostatnich lat. Jest tu jeszcze kilka takich słabszych, miałkich utworów, o dziwo umieszczonych głównie na początku płyty, co może odstraszyć (Teraz powiedz nie, Wenus, tu Mars). Że można inaczej, że Wilki potrafią grać poprock z klasą nieosiągalną dla innych krajowych zespołów, pokazują nam takie numery, jak To, co piękne, Kocham, bo nienawidzę czy W drodze do marzeń, mający duch hitów Coldplaya z ostatnich lat, choć jednak - nie oszukujmy się - bliżej temu do dźwięków grupy Feel. Bardzo ładne, chwytliwe melodie, niezaprzeczalna przebojowość - nic tylko przyklasnąć. Można przyczepić się momentami aż nazbyt banalnego przekazu słownego, ale co tam... Miało być prosto, niech tak będzie. Mimo wszystko, to nie razi.

 

Bardzo ciekawym numerem jest anglojęzyczny 27th Floor, brzmiący jak żywcem wyjęty z którejś z pierwszych płyt zespołu, nie tylko ze względu na stylistykę, ale przede wszystkim za sprawą syna Roberta Gawlińskiego, Beniamina, który pełni rolę głównego wokalisty w tym numerze. Ducha tych dawniejszych Wilków przywołuje też niezłe, przybrudzone rockowo Ona tam jest i dwie ballady - urzekające Stać się innym i rozczarowująco banalne Shaman's Melody.

 

Przebojowo, prostymi dźwiękami, pozytywnie - zatem zgodnie z założeniami. Czasem - zaskakująco krótko, bo aż cztery utwory nie trwają nawet trzech minut! Do tego różnorodnie i równo. Powrót do stylistyki - jednak - Baśki czy Bohemy, ale z większym smakiem, większą klasą. --- Maciej Wilmiński, rockers.com.pl

 

download (mp3 @320 kbs):

yandex mediafire uloz.to mega 4shared cloudmailru gett

 

back