Polska Muzyka The best music site on the web there is where you can read about and listen to blues, jazz, classical music and much more. This is your ultimate music resource. Tons of albums can be found within. http://theblues-thatjazz.com/pl/polska/1587.html Tue, 16 Apr 2024 06:14:30 +0000 Joomla! 1.5 - Open Source Content Management pl-pl Turbo - Alive! (1988/2008) http://theblues-thatjazz.com/pl/polska/1587-turbo/22930-turbo-alive-19882008.html http://theblues-thatjazz.com/pl/polska/1587-turbo/22930-turbo-alive-19882008.html Turbo - Alive! (1988/2008)

Image could not be displayed. Check browser for compatibility.


1. "Seans z wampirem" 	6:39
2. "Kawaleria szatana cz. I" 	3:39
3. "Ostatni grzeszników płacz" 	3:48
4. "Syn burzy" 	4:57
5. "Ostatni wojownik" 	9:36
6. "Żołnierz fortuny" 	4:33
7. "Anioł zła" 	4:03
+
8. "Planeta śmierci (Metalmania 88')" 	-
9. "Kawaleria Szatana cz. 2 (Metalmania 87'/Metal Battle 86')" 	-
10. "Koń trojański (Metalmania 87'/Metal Battle 86')" 	-
11. "Bogini chaosu (Metalmania 87'/Metal Battle 86')" 	-
12. "Berud's Sword (Metalmania 88')" 	-
13. "Breaking The Law (Jarocin 88')" 	-
14. "AIDS (Metalmania 89')" 	-
15. "Pie Sybilii (Metalmania 89')"

Wojciech Hoffmann - guitar
Grzegorz Kupczyk - vocal
Andrzej Łysów - guitar
Bogusz Rutkiewicz - bass guitar
Tomasz Goehs - drums
Robert "Litza" Friedrich - guitar (tracks 14 and 15)

 

Alive! is the first live album by the Polish heavy metal band Turbo. It was released in 1988 through Tonpress. The album was recorded on December 30, 1986, and April 3, 1987, at Metalmania '87 and Metal Battle '86 (Spodek, Katowice). The cover art was created by Jerzy Kurczak. ---popflock.com

download (mp3 @320 kbs):

yandex mediafire uloz.to

 

 

back

]]>
administration@theblues-thatjazz.com (bluelover) Turbo Sat, 27 Jan 2018 17:19:46 +0000
Turbo - Awatar (2001/2020) http://theblues-thatjazz.com/pl/polska/1587-turbo/26875-turbo-awatar-20012020.html http://theblues-thatjazz.com/pl/polska/1587-turbo/26875-turbo-awatar-20012020.html Turbo - Awatar (2001/2020)

Image could not be displayed. Check browser for compatibility.


1		Armia	4:26
2		Upiór W Operze	5:46
3		Sen	4:31
4		Granica	4:33
5		LSD	5:29
6		Katatonia	5:25
7		Awatar	5:13
8		Embrion	5:09
9		Fałsz	4:56
+	
10		Burn	4:27
11		Lęk	4:43
12		When A Blind Man Cries	3:40
13		Neon Knights	3:48
14		Lęk	3:47
15		Bramy Galaktyk	4:14
16		Dream	4:30

Bass Guitar, Music By, Lyrics By – Bogusz Rutkiewicz
Guitar, Acoustic Guitar, Music By, Lyrics By – Wojciech Hoffmann
Percussion – Mariusz Bobkowski
Vocals, Backing Vocals, Music By, Lyrics By, Design Concept – Grzegorz Kupczyk

 

„Awatar” to płyta, która wyszła dziewięć lat po poprzedniej produkcji Turbo „One Way”. W tym okresie zespół przez pewien czas nie istniał, a składy zmieniały się dynamicznie. Ostatecznie Wojciechowi Hoffmanowi udało się skompletować klasyczne zestawienie z Grzegorzem Kupczykiem i Boguszem Rutkiewiczem, a na perkusji zagrał Mariusz Bobkowski. Po latach Turbo wróciło na scenę.

Po takiej przerwie nazbierało się materiału i nie powinno dziwić, że jest tu trzynaście utworów, choć aż trzy z nich to są covery. „Awatar” został wydany w dwóch wersjach językowych. Ja mam tą angielską i na jej podstawie piszę recenzję. Na obu jednak muzyka jest ta sama i jest jej najbliżej do thrashu, choć ma on takie heavy metalowe zabarwienie. Muszę jednak stwierdzić, że nie jest to zbyt urzekająca płyta i na mnie nie robi większego wrażenia.

Zacznę może od tego, że brakuje tu przebojów. Wokalizy są mało porywające, a niektóre refreny, jak w „Army” czy „Spectre In The Opera”, wręcz słabe. Najlepiej pod tym względem wypada „The Limit”, potem „Awatar”, ale takich fajniejszych, wpadających w ucho, fragmentów jest tu jak na lekarstwo. Większość przemija po prostu poprawnie, lecz bez dreszczyka emocji.

Podobnie jest z muzyką. Właściwie ciężko się do czegoś przyczepić. Panowie grają metal i wychodzi on dobrze. Dźwięki są składne, riffy mocne, perkusja na swoim miejscu, ale to wszystko. Jakoś nie mogę się w to odpowiednio wkręcić. Ciekawszym numerem jest na pewno „Embryo”. Jest najmocniejszy i ma sporo wariacji instrumentalnych. Tak więc plusy na pewno są.

Po nim następuje „Deceit”, który w spisie treści jest pomylony z jedenastym „Fright”. Również mocna pozycja, kończąca podstawową część albumu. Później mamy jeszcze dwa covery Deep Purple, jeden Black Sabbath oraz balladę „Fright”, która, w połączeniu z „When A Blind Man Cries” Purpli, tworzy taką część sentymentalną. Trzeba przyznać, że te przeróbki są dobrze zrobione i oddają ducha oryginałów. Szczególnie w „Neon Knights” momentami dosłownie mam wrażenie, że to śpiewa Dio. Niestety słychać też różnicę w poziomie takiego kawałka z produkcją własną.

Mimo pewnego narzekania, na które sobie pozwoliłem, nie mogę nie stwierdzić, że „Awatar” jest dobrą płytą. Wciąż jednak mi się wydaje, że nie ma do końca rozwiniętych skrzydeł, że można by ją jeszcze podrasować. A może to tylko mi się tak wydaje? ---Wujas, darkplanet.pl

 

I'm going to go out on a limb and say Turbo is one of the most underrated bands ever. Even though most metal fans are probably unfamiliar with them, Turbo has actually been an active force in the Polish metal scene over the last twenty years. The band's style of bloodthirsty thrash was made famous throughout Poland until the early nineties when Turbo mysteriously decided to call it quits. After a near decade of hiatus, Turbo reunited, but with a slight change under their belts. The band's first record since their reunion was "Awatar," which seemed great at first for all those that supported them, but hardcore fans of the band were surprised by Turbo's decision to substitute thrash for their main inspiration: traditional heavy metal.

Turbo decided to abandon most of their thrash elements by switching to a traditional metal sound on "Awatar," and I believe it was a successful transition. The overall music isn't as fast as some of Turbo's previous material, but most of the songs manage to sound enjoyably heavy. The riffing is focused around Turbo's native style of heavy metal with small touches of prog and thrash. Fans of thrash will probably enjoy the middle of "Spectre in the Opera" when Turbo launches a monster thrash riff that has Slayer worship written all over it. This is, however, one of the few examples of thrash on this LP; there are small portions of thrash riffing throughout the course of this album, but most of the featured guitar work resembles Turbo's traditional metal roots the most.

The drumming isn't anything special since it's just a generic percussion performance of simple patterns and the occasional double bass pedal. Bassist Bogusz Rutkiewicz has a key role in "Awatar" because of his constant involvement throughout the course of the album. There are a surprisingly large amount of bass lines scattered across this record and the clear production makes it easily heard. If you like hearing a lot of bass, this is an essential CD.

Singer Grzegorz Kupczyk vocal performance is good, but he can get a bit carried away at times. Kupczyk has fantastic singing voice that he applies a majority of the time, but sometimes he'll use a low rasp that sounds a bit messy. Now I don't have a problem with deep vocals, but these "growls" sound out of place and poorly performed. Though his growls are lame, Kupczyk's singing voice is a great addition to this record. His normal voice is alike most vocalists in the heavy metal scene because of his ability to nail high notes and make some of the tunes sound a bit emotional or aggressive. Overall, Kupczyk earns points for his normal singing and nothing else.

Even though this isn't the best offering this band has done, "Awatar" is still a decent record with some great qualities. I recommend you check this one out if you like traditional metal or have had previous experiences with Turbo. ---GuntherTheUndying, metal-archives.com

download (mp3 @320 kbs):

yandex mediafire uloz.to solidfiles global.files workupload

 

back

]]>
administration@theblues-thatjazz.com (bluelover (Bogdan Marszałkowski)) Turbo Sun, 16 May 2021 08:40:12 +0000
Turbo - Epidemie (1989/2009) http://theblues-thatjazz.com/pl/polska/1587-turbo/21209-turbo-epidemie-19892009.html http://theblues-thatjazz.com/pl/polska/1587-turbo/21209-turbo-epidemie-19892009.html Turbo - Epidemie (1989/2009)

Image could not be displayed. Check browser for compatibility.


01. Salvator Mundi - 03:46
02. AIDS - 04:45
03. Ocean łez - 04:36
04. Pętla czasu - 04:45
05. Szalony świat - 05:00
06. Anty R. J. Ewa - 04:36
07. Rozkosz i ból - 04:14
08. Gniazdo smutku - 05:13
09. 13.12.88 - 00:48
10. Salvator Mundi - 03:57
11. AIDS - 04:44
12. Ocean Of Tears - 04:37
13. Loop Of Time - 04:42
14. Crazy World - 05:01
15. Anty N.R. Eve - 04:36
16. Pleasure And Pain - 04:14
17. Den Of Sorrow - 05:13

Robert Friedrich "Litza" - guitar;
Tomasz Goehs - drums;
Wojciech Hoffmann - grums;
Grzegorz Kupczyk - vocal;
Andrzej Łysów - bass guitar.

 

Płyta wydana w dwóch wersjach, polskiej i angielskiej. Pierwsza wydana przez METALMUZĘ, druga wersja przez włoską firmę METALMASTER w 1989 roku. Na płycie pojawił się nowy muzyk Robert Friedrich LICA znany później z zespołu ACID DRINKERS, którego przez wiele lat był podporą. Materiał na płycie różni się stylistyczne od poprzednich dokonań TURBO. Można uznać go za progmetal. --- turbo.art.pl

 

Turbo z "Epidemic" to rasowy czad, świetne gitarki i nieco ciężkawa perkusja, bardzo ekspresyjny głos wokalisty i chórki reszty członków zespołu (oczywiście charakterstyczne rockowe wokale). Całość nadaje sie doskonale na koncerty. Słowa dają nieco do myślenia. Płyta daje niezłego kopa podczas jezdy na rowerze, chce się docisnąć pedały. Polecam każdemu metalmaniakowi, który jeszcze nie słyszał tego albumu. ---Szymek, rockmetal.pl

 

Yes, we all know, and probably love to bits, this immortal Judas Priest hit which must have been created once the British legends had been exposed, and consequently enchanted, to “Kawaleria Szatana”, the Poles’ third effort released around the same time as the “Turbo” album. Kidding of course, but this outfit by all means deserve a similar, or even better, ode for their efforts which date back from 1980 thus making them the oldest Polish metal formation, and one of the oldest in the world for that matter. Seriously, before them there were only the Big Five (Scorpions, Accept, Black Sabbath, Judas Priest, Iron Maiden), and these “noisemongers” from the Isles again Motorhead and Venom.

So these “turbo lovers” started their career inspired by the exploits of the mentioned Big Five, and released two albums in 1982 and 1985 of brisk classic heavy metal. In the mid-80’s the scene was moving towards more aggressive ways of expression, and the band didn’t remain indifferent to these metamorphoses striking with the excellent “Kawaleria Szatana” (1986), already mentioned earlier, which was a worthy initiation into the up-and-coming speed/thrash metal wave. A year later the guys were ready with their next instalment, “Ostatni Wojownik”, which had an English version released (“The Last warrior”) a year later. Whatever language the band were singing in, it didn’t affect their musical skills which pretty much hit the top on this roller-coaster of an elaborate speed/thrash which many consider their finest hour.

Two years later the line-up was enriched with the arrival of Robert Friedrich, an axeman who gave a big push to the already dazzling fretwork. If the guys already showed their penchant for more complex music, on the album reviewed here this tendency reached a culmination which placed the band right beside wizards like Mekong Delta, Target, Coroner and Realm. In other words, the technical/progressive thrash epidemic had spread over Poland, too, and Turbo had no second thoughts before succumbing to this appetizing trend. They were well equipped to join this cohort like they showed on the preceding opus, and with Friedrich lined up for the “damage”, there was nothing stopping them…

The opener “Salvator Mundi” unleashes a catchy melodic hook sounding like the most logical follow-up to “The Last Warrior”, but things change way before this frolic feel becomes dominant with the twisted fast-paced sweeps which circle around the shouty chorus alongside the blazing virtuous leads and the prominent bassisms. A more than promising beginning without overdoing it in the progressive/technical department; followed by “AIDS” which unleashes some quirky atonal riffage as “hors d’oeuvre” before the guys start thrashing with force, their blitzkrieg exploits intercepted by great lead sections again, and the stylish funky technicality in the second half. “Ocean Lez” produces quirky speedy crescendos from the get-go the band changing the times and the tempos in the most dexterous manner imaginable without slowing down; surreal riff-patterns occupy the middle stifled by the omnipresent leads, before the puzzling guitar acrobatics wrap it on. “Petla Czasu” shreds in various paces, “a battle” won by the faster side which shines even in the midst of the intricate progressive build-ups that appear at some stage only to be overwritten by the dazzling leads.

“Szalony Swiat” lets loose creepy atonal, dissonant riffs which gradually turn to more aggressive strokes those smelling proto-death a bit; slower stomping sections appear mid-way as well as a short jazzy sketch. “J.Ewa” is a frolic technicaller with jumpy guitars and weird illogical time-changes which alternation may lead to some serious hallucinations, a situation improved by the more linear lead passages. “Rozkosz I Bol” is a brooding amorphous shredder which mystical mid-tempo transfers to more dynamic riffage at some stage, but expect a lengthy balladic interlude superseded by an intricate “bass vs. riffs” duel. “Gniazdo Smutki” is a diverse progressiver which shifts the pace at will the hard thrashing intercepted by pounding volcanic cuts and some imposing atmospherics in the second half which give way to the next in line portion of stylish technical mosh and the exiting slab of brilliant leads which also dominate on the closing instrumental “12-1988”.

The guys produced the first genuine technical thrash metal album from the Eastern Bloc putting post-communist metal firmly on the metal map, also showing that the practitioners from the other side of the Iron Curtain were not sleeping, but were fully aware of the trends on the scene, and were only too prepared to apply them in the finest manner imaginable. This “Epidemic” unleashed a wave of creativity which brought some of the finest works of technical/progressive thrash metal in music history. The very next year Wolf Spider, who had already hit the scene with a self-titled in 1987, came out with “Kingdom of Paranoia”, another nod to the Mekong Delta and Living Death heritage. 1990 also saw the arrival of arguably the finest representative of the style from the country, Astharoth, with the masterpiece “Gloomy Experiments”. A year later Dragon put technical death metal on the Polish menu with the superb “Scream of Death”; and in 1992 the obscures Acrimony produced the surrealist wonder “Into the Unknown” which rendered the veterans Kat’s only venture into the progressive “Bastards”, also released the same year, a not very pressing afterthought.

So how did Turbo fare against this impressive horde? Well, they were ready with an immediate follow-up, “Dead End”, which appeared a few months later seeing them epitomizing a more conventional, more aggressive approach with echoes of Sepultura’s “Beneath the Remains” and Gammacide’s “Victims of Science”. It wasn’t exactly a disappointment, but wasn’t a match to the innovative, visionary style of “Epidemie”, not to mention its sounding fairly ordinary compared to the other mentioned albums. Then Friedrich left to concentrate on his own “child” Acid Drinkers, but rejoined his comrades for the production of “Purify Your Soul” (1991) under the name Creation of Death which had a more death metal-fixated sound; nothing flashy or complex about it either. It was just a one-album-spell as the Turbo team regrouped for the release of “One Way” (1992), another decent nod to the death metal fraternity.

It seemed as though the band were looking to become a full-fledged death metal act which was going to suit them perhaps having in mind the good quality of the past three albums. Nothing of the kind occurred, for better or worse; the guys took a low profile which was the right choice probably, considering the turbulent for metal years. They kept releasing compilations on irregular bases all the way to 2001 when they put their comeback opus “Awatar” on the market. This album saw them returning to their classic heavy metal roots without any hints at thrash or death metal. Three more efforts followed, pretty much in the same vein, and as of now the guys don’t seem like they’re going to start death/thrashing with an inordinate amount of technicality any time soon. I guess most of the “turbo” they had in abundance in the distant past must have run out; it’s time to recharge:

so this old Judas Priest hit goes like that… --- Bayern, metal-archives.com

download (mp3 @320 kbs):

yandex mediafire uloz.to

 

back

]]>
administration@theblues-thatjazz.com (bluelover) Turbo Wed, 01 Mar 2017 14:50:05 +0000
Turbo - Last Warrior (1988/2009) http://theblues-thatjazz.com/pl/polska/1587-turbo/8750-turbo-last-warrior-1988.html http://theblues-thatjazz.com/pl/polska/1587-turbo/8750-turbo-last-warrior-1988.html Turbo - Last Warrior (1988/2009)

Image could not be displayed. Check browser for compatibility.


 1.Last Warrior
 2.Berud's Sword
 3.Seance With Vampire
 4.Tempest's Son
 5.Goddess Of Confusion
 6.Angel From Hell
 7.The Trojan Horse / Koń Trojański
+
 8.Ostatni Wojownik
 9.Miecz Beruda
 10.Anioł Zła
 11.Seans Z Wampirem
 12.Bogini Chaosu

* Grzegorz Kupczyk - vocal, backing vocal
* Wojciech Hoffmann - guitar, backing vocal
* Andrzej Łysów - guitar, backing vocal
* Bogusz Rutkiewicz - bass, backing vocal
* Tomasz Goehs - drums, backing vocal

 

Last Warrior is the fifth studio album by Polish heavy metal band Turbo. It was released in 1988, in Germany through Noise Records. The album was recorded on March 1988 at Musiclab Studio, in Germany. The cover art was created by Don Maitz, and photos by Maciej Głowaczewski.

 

Last Warrior – piąty studyjny album polskiej grupy heavymetalowej Turbo będący anglojęzyczną wersją longplaya Ostatni wojownik. Wydany w roku 1988. Nagrany w marcu w Harris Johns w Musiclab Studio w Berlinie Zachodnim. Ponownie wydany w 2001 przez wytwórnię Metal Mind Productions. Wersja z 2001 uzupełniona została o utwór "Planeta śmierci" nagrany podczas koncertu Metalmania w 1987 roku.

download (mp3 @320 kbs):

yandex mediafire uloz.to solidfiles global.files workupload

 

back

]]>
administration@theblues-thatjazz.com (bluelover) Turbo Sat, 26 Mar 2011 19:59:18 +0000
Turbo - Piąty Żywioł (The Fifth Element) [2013] http://theblues-thatjazz.com/pl/polska/1587-turbo/15381-turbo-piaty-zywiol-the-fifth-element-2013.html http://theblues-thatjazz.com/pl/polska/1587-turbo/15381-turbo-piaty-zywiol-the-fifth-element-2013.html Turbo - Piąty Żywioł (The Fifth Element) [2013]

Image could not be displayed. Check browser for compatibility.


01. Myśl i Walcz 	(Think and Fight)
02. Cień Wieczności	(Taste of Forever)
03. Serce na stos	(Heart on the Pyre)
04. Piąty Żywioł		(The Fifth Element)
05. Przebij mur		(Smash the Wall)
06. Garść piasku	(Handfull of Sand)
07. Niezłomny		(Relentless)
08. Amalgamat		(Amalgam)
09. Rozpalić Noc	(Light up the Night)
10. This War Machine
11. Może Tylko Płynie Czas	(Blues Measured by the Clock Ticking)

Wojciech Hoffmann - Guitars
Bogusz Rutkiewicz - Bass, Guitars (acoustic) - 7, Guitars - 1, 7
Mario Bobkowski - Drums
Dominik Jokiel - Guitars
Tomasz Struszczyk - Vocals, Guitars (acoustic) - 11 (Intro & Outro)

 

Veteran Polish metallers TURBO will release a brand new studio album, "The Fifth Element", in March. The Polish-language version of the CD, entitled "Piaty Żywiol", is now available in Poland. The follow-up to 2009's "Straznik Swiatla" contains "solid heavy metal without any unnecessary intricacies," according to a press release.

Comments guitarist Wojciech Hoffmann: "We do not want to concentrate on novelties as we can see during our gigs that the fans expect us to play older tracks, they do not like changes. We also feel very comfortable playing the music of our youth. That's why we plan to stick to classic heavy metal." --- blabbermouth.net

 

Niekwestionowana legenda polskiego heavy metalu – zespół TURBO w listopadzie 2013 wydał nowy album! Płyta „Piąty Żywioł” pojawiła się na półkach sklepowych 12 listopada 2013 nakładem wytwórni Metal Mind Productions. Nowy krążek TURBO funduje potężną dawkę klasycznego brzmienia za jakie pokochali ich fani, z tym że w nowoczesnych aranżacjach. Nad produkcją albumu czuwał Perła (ex Acid Drinkers, Guess Why), który nadał brzmieniu tej płyty prawdziwą siłę. Koncert promujący tą płytę odbędzie się w Zielonej Górze w niedzielę 19 stycznia 2014 o godz.19.00 w klubie "4 Róże dla Lucienne".

Grafika na okładce mocno nawiązuje do tytułu krążka, bo jak mówią muzycy: „W naszej koncepcji, oprócz czterech znanych nam żywiołów jest jeszcze piąty. Człowiek tak jak żywioły odmienia oblicze ziemi, ma w sobie siłę, którą można w pewien sposób zestawić z siłą żywiołów, czasami wykorzystuje tę siłę w dobry sposób, a czasami nie” . Ten zamysł odzwierciedla także obrazek jaki będzie zdobił front płyty „Piąty Żywioł”.

Na trasę koncertową z premierowym materiałem muzycy TURBO kazali nam czekać cztery długie lata. Jak zapewniają muzycy, TURBO nie chce porywać się na nowości, bo na koncertach fani oczekują od nich klasycznych utworów i nie są zwolennikami zmian.

Utwór „Cień Wieczności” będzie pilotował album aż do premiery i został wybrany wspólnie przez zespół. Ci, którzy mieli okazję w ostatnim czasie wybrać się na koncert TURBO zapewne mieli okazję i szczęście posłuchać go już w wersji live. W dniu premiery ukazał się także oficjalny klip do innego utworu, zatytułowanego "Serce na Stos". --- 4roze.pl

download (mp3 @320 kbs):

yandex mediafire uloz.to solidfiles global.files workupload

 

back

]]>
administration@theblues-thatjazz.com (bluelover) Turbo Thu, 09 Jan 2014 16:36:13 +0000
Turbo - Strażnik Światła (2009) http://theblues-thatjazz.com/pl/polska/1587-turbo/4838-turbo-straznik-swiatla-2009.html http://theblues-thatjazz.com/pl/polska/1587-turbo/4838-turbo-straznik-swiatla-2009.html Turbo - Strażnik Światła (2009)

Image could not be displayed. Check browser for compatibility.


01.Prolog
02.Na Progu Życia
03.Szept Sumienia
04.Strażnik Światła
05.Na Skrzydłach Nut
06.Niebezpieczny Taniec
07.Obietnica Lepszego Dnia
08.Tunel
09.Na Przekór Nocy
10.Noc Już Woła
11.Epilog
Tomasz Struszczyk – wokal Wojciech Hoffmann – gitara Bogusz Rutkiewicz – gitara basowa Dominik Jokiel – gitara Tomasz Krzyżaniak – perkusja

 

Turbo kończy trzecią dekadę działalności i wydaje trzecią płytę na przestrzeni ostatnich dziesięciu lat. Mimo istotnej zmiany na stanowisku wokalisty, proponuje materiał najlepszy od wielu, wielu lat. "Awatar" miał dobre tylko niektóre momenty, bo Turbo błądziło stylistycznie. "Tożsamość" to płyta na której słychać, że w zespole nie ma dobrej energii, że jest wymuszona. Za to do „Strażnika Światła” nie trzeba się na siłę przekonywać - materiał "wchodzi" bezkolizyjnie, jest autentyczny i świeży, brzmi najlepiej z wszystkich dotychczasowych produkcji Turbo. Zespół stylistycznie wraca pewnie do lat 80. To mocne i melodyjne Turbo, przesiąknięte Iron Maiden, w bardziej stonowanych i hardrockowych fragmentach przypominające o najlepszych czasach TSA, ale też osadzone we własnej chlubnej tradycji – miejscami "Strażnik Światła" jest współczesną, mniej szorstką wersją "Kawalerii Szatana". Wojtek Hoffmann gra wyśmienicie, sekcja zapewnia dynamikę, której na poprzedniej płycie jakby brakowało. A nowy wokalista jest zawodowcem – i nie chodzi tylko o walor czysto techniczny, ale o ważniejsze niejednokrotnie aranżacje partii śpiewanych. Mamy na płycie zwarte, konkretne utwory (klasyczne "Szept Sumienia" i "Niebezpieczny Taniec", ale też długie rozbudowane fragmenty (utwór tytułowy czy najbardziej progresywny "Noc Już Woła"). Jest niezła ballada ("Na Skrzydłach Nut") i miejsce na instrumentalny popis muzyków ("Tunel" – rzadko kiedy mocny metalowy utwór nie potrzebuje wokalisty, tu właśnie mamy jeden z tych niewielu momentów). Oczywiście fakt że "Strażnik Światła" jest płytą tak konserwatywną stylistycznie będzie nie tylko powodem do pochwał zwolenników, ale również wodą na młyn dla przeciwników takiej muzyki. Mamy tu przecież dziesiątki ogranych przez ostatnie 3 dekady riffów, perkusyjne "patatajce" i niemało patosu. Zdarzają się też "częstochowskie" rymy, ale i tak Turbo jest jedynym polskim zespołem, któremu udaje się zgrabnie połączyć heavy metal z mową ojczystą – tym razem dodatkowo umieścić treść w ramach koncept albumu.

Jedno jest pewne – Turbo udowodniło tą płytą, że może istnieć bez Grzegorza Kupczyka i wciąż nieźle sobie radzić. Nowy wokalista szybko wszedł w muzyczną symbiozę z bardziej doświadczonymi kolegami, dorzucając do stawki swój niemały talent. Jestem bardzo ciekaw jak potoczą się ich dalsze losy, w obecnych, mało przyjaznych dla heavy metalu czasach. --- Michał Kapuściarz, muzyka.onet.pl

download (mp3 @320 kbs):

yandex mediafire uloz.to solidfiles global.files workupload

 

back

]]>
administration@theblues-thatjazz.com (bluelover) Turbo Tue, 01 Jun 2010 09:51:46 +0000
Turbo - Taka właśnie jest muzyka (2008) http://theblues-thatjazz.com/pl/polska/1587-turbo/19619-turbo-taka-wanie-jest-muzyka-2008.html http://theblues-thatjazz.com/pl/polska/1587-turbo/19619-turbo-taka-wanie-jest-muzyka-2008.html Turbo - Taka właśnie jest muzyka (2008)

Image could not be displayed. Check browser for compatibility.


01. Turbo - Samotnym żeglarzom poświęcam
02. Turbo - Nieznajoma z mego snu
03. Turbo - Dałaś mi klucz
04. Turbo - W środku tej ciszy
05. Turbo - Byłem z Toba tyle lat
06. Turbo - Śmiej się błaźnie
07. Turbo - Jeszcze jeden papieros
08. Turbo - Mówili kiedyś
09. Turbo - Taka właśnie jest muzyka
10. Turbo - Serca wszystkim trzeba
11. Turbo - Gwiazdo
12. Turbo - Z deszczu pod rynnę
13. Turbo - W roztańczeniu
14. Turbo - Fabryka keksów

Wojciech Anioła  - druma
Wojciech Hoffmann  - guitar
Piotr Krystek  - vocals ( Tracks: 6 - 14)
Wojciech Sowula  -  vocals ( Tracks: 1 - 5)
Henryk Tomczak  - bass

download (mp3 @320 kbs):

yandex mediafire uloz.to solidfiles global.files workupload

 

back

]]>
administration@theblues-thatjazz.com (bluelover) Turbo Wed, 27 Apr 2016 15:47:10 +0000
Turbo – Dorosłe Dzieci (1983) http://theblues-thatjazz.com/pl/polska/1587-turbo/16843-turbo-dorosle-dzieci-1983.html http://theblues-thatjazz.com/pl/polska/1587-turbo/16843-turbo-dorosle-dzieci-1983.html Turbo – Dorosłe Dzieci (1983)

Image could not be displayed. Check browser for compatibility.


1. Szalony Ikar  (03:35) 
2. Przegadane dni  (04:10) 
3. W sobie  (05:00) 
4. Ktoś zamienił  (03:20) 
5. Pozorne życie  (03:10) 
6. Toczy się po linie  (05:00) 
7. Nie znaczysz nic  (03:25) 
8. Mówili kiedyś  (03:05) 
9. Dorosłe dzieci  (07:20)
10. Jak w ogień  (05:09)
11. Fabryka keksów  (12:43)

    Grzegorz Kupczyk – vocals
    Wojciech Hoffmann – guitar
    Piotr Przybylski – bass guitar
    Andrzej Łysów – guitar
    Wojciech Anioła – drums

 

„Dorosle Dzieci”, the first Turbo album, was their most successful record: there had been 113 000 copies of it sold right after it has been released - and it was distributed only in Poland. That’s a tremendous number, ‘cause today even famous pop-stars don’t sell more than 20 000 copies of their albums in Poland.

The music on this album is a pretty heavy and fast, but also melodic piece of rock. You can debate for hours about how to call the band’s style back then - it’s hard to say is it still guitar-based hard rock or is it already heavy metal? Actually, it contains elements of both: the atmosphere Polish rock had in the 80’s and the spirit of the NWOBHM, with the addition of a nod to the older hard rockers from Deep Purple.

One of the first things one hears after hitting “play” are the delicious guitar solos and harmonies. These are just magnificent! Also the high-pitched vocals of Grzegorz Kupczyk just rule and divide, awesome! This guy is considered the best Polish heavy metal vocalist ever (this must be the millionth time I’m mentioning this in a review...) - and not without a cause! The bass stands out - which isn’t an often thing in rock music - and it rules. The drums are magnificent too, as on most Turbo albums - this band always had great drummers. The drummer on this record - Wojciech Anio³a - is one of the first Polish drummers to use double pedal. Just listen to the galloping “Szalony Ikar”… The lyrics are mostly political, and they aren’t too good I must admit… However, it’s just one flaw, if you don’t know Polish it won’t bother you anyway. The songs are mostly fast metal killers with intensive usage of double pedal drumming (I believe nobody else played like that then in Poland…), but there is also one slower, hard rocking track (“Mówili Kiedyœ”), a calm instrumental (“W Sobie”), and a few ballads (“Pozorne ¯ycie” and the band’s most popular song ever - “Doros³e Dzieci”).

So, if you claim you love metal - give this record a chance! I did and I fell in love with it. But maybe it’s just me? ---Predator667, metal-archives.com

 

Album co prawda już swój wiek ma, bo pojawił się na początku lat 80-tych, ale kto by się tym przejmował jeżeli wciąż potrafi przyciągnąć swoją muzyczną energią i niebanalną dawką ekspresji. Szczerze mówiąc sama nazwa Turbo zbyt dużo mi nie tak dawno temu nie mówiła, kojarzyłem ją bardziej z gumami z wczesnych czasów po PRL-owskich, w których dodawane były zdjęcia samochodów i raczej nie spodziewałbym się, że Turbo to jedna z lepszych polskich formacji heavy metalowych, a jednak teraz na same hasło pierwsze o czym pomyślę to właśnie legendarny zespół nie tak dawno temu reaktywowany.

Podczas długiej i bogatej kariery zespołu przewinęło tam się około 20-stu muzyków, ale chyba najlepszy okres przypadł właśnie na początek ich kariery czego niezłym dowodem może być album pt. "Dorosłe Dzieci", który miałem okazję w całości przesłuchać dopiero jakiś czas temu. Produkcja zaskoczyła mnie niesamowicie bowiem jest tu zawartych kilka niezłych kawałków w konwencji heavy metalowej z elementami rocka. Już pierwszy utwór na płycie - "Szalony Ikar" może się kojarzyć ze świetnym "Phantom Of The Opera" Iron Maiden głównie ze względu na utrzymane w podobnej formie i nastrojowe solówki. W ogóle to Turbo chyba w zamyśle miało nawiązywać do nurtu NWOBHM, bo elementów podobnych choćby do Ironów jest tutaj więcej. Zaryzykowałbym nawet stwierdzenie, że w owym okresie zespół mógłby być polskim Iron Maiden z tą jednak uwagą, że wokal tutaj w przeciwieństwie do Di'Anno Brytyjczyków był znacznie czystszy pozbawiony punkowo-rockowych rewelacji.

Kolejny numer "Przegadane dni" jest utrzymany w podobnym tempie co poprzednik, otwierający płytę. Takie szybkie granie, zaakcentowane w wyraźny sposób gitarami panów Hoffmana, Łysów i na basie Przybylskiego. Co innego już "W sobie", to jedyny instrumentalny kawałek na płycie, przypominający mi nieco swoimi wstawkami Queen, odczuwa się tutaj trochę taką patetyczność. Wciągający, balladowy kawałek. Po pewnej dawce melancholii wracamy do szybszego, bardziej energetycznego grania. Oto utwór "Ktoś zamienił" z charakterystycznym, nieco śmiesznym chórkiem przy refrenie w postaci głosu Hoffmana, a właściwie śpiewanego przez niego "o-o-o-o-o". Jak przy okazji kawałków numer 1 i 2 zabiegi są podobne, czyli szybkie gitary, jednopoziomowa perkusja i po pewnym momencie solówka. Utwór numer 5 to "Pozorne życie". Jeżeli trzymalibyśmy się porównań do IM to przypomina mi w początkowej fazie "Remember Tomorrow", trochę to się rozchodzi gdy utwór się rozkręca, ale jest to niezła, bardzo przejmująca ballada z dość ponurym tekstem, który skłania do refleksji - "Życie na pozór - nasz chleb powszedni / Dziś tak nam potrzebny / Gdy żal tamtych lat / Bo jak dalej z tym mam żyć / I jak uwierzyć / Że to wciąż my". Dzięki tej balladzie można dostrzec, że Kupczyk miał kapitalny głos, mimo, że bez "zdarcia" charakterystycznego w ówczesnym czasie dla muzyków heavy i hard. Utwór "Toczy się po linie" to już popisy perkusisty (Anioła) i znowu gitarzystów (Łysów, Hoffman). To niesamowite, że w Polsce ktoś potrafił tak świetnie grać. W numerze tym jednak trochę jak w przypadku "Ktoś zamienił" nieco drażni mnie chórek przy refrenie, ale tutaj jest on zrozumiały i usprawiedliwiony, bo bez niego numer wypadłby gorzej. Kolejny kawałek to "Nie znaczysz nic" utrzymany w podobnej konwencji jak większość płyty, wyróżniający się solówką charakterystyczną dla Iron Maiden z czasów Di'Anno co jest zdecydowanie na plus, bo widać, że panowie z Turbo opanowali po mistrzowsku styl Harrisa, Murray'a i Strattona. "Mówili kiedyś" zaczyna się rockandrollowo by po chwili wrócić na właściwy dla całej płyty tor. Tekst tak jak "Pozorne życie" zawiera tylko 3 zwrotki (inne utwory średnio po 4-5), ale są to zwrotki niosące mocne przesłanie - "Nie w każdym domu pachnie chleb / Nie każdy ma spokojne sny / Nie każdy mówi to, co wie", które jest zdecydowanie a propos początku lat 80-tych... (domyślam się, iż myśli tej nie trzeba rozwijać). Czas na ostatni kawałek i zarazem trzecią balladę na płycie - "Dorosłe dzieci". Zacznę nietypowo. Moja mama raczej gustuje w zespołach typu Budka Suflera czy Perfekt, ale często wspominała w rozmowach ze mną o zespole Turbo i utworze "Dorosłe dzieci". Teraz już wiem dlaczego. Jest to wspaniała, piękna i niesamowicie sentymentalna ballada. Zespół heavy metalowy, który przez 80% czasu całego materiału gra szybko i bezkompromisowo na koniec potrafi umieścić coś takiego. O doskonałości tego numeru nie ma co się rozpisywać, nie dziwię się, że wtedy gdy ujrzał światło dzienne był niezwykle popularny i znany chyba przez każdego, mało tego, bo jest pamiętany do dzisiaj. Sami oceńcie. Naprawdę warto.

Cały album jak wspomniałem przy okazji wstępu zaskoczył mnie zdecydowanie na plus. Heavy metal w Polsce miał się niezwykle dobrze co zawdzięczamy właśnie takim kapelom jak np. Turbo. Zachęcam gorąco do zapoznania się z materiałem mocno nasiąkniętym NWOBHM, ale utrzymanym w polskich korzeniach. Rozwala do dziś.

Ps. W 2000 roku ukazała się remasterowana wersja "Dorosłych Dzieci" z dodanymi dwoma numerami: "Jak w ogień" i "Fabryka keksów (live)". --- Konrad M., metal.pl

download (mp3 @VBR kbs):

yandex mediafire uloz.to solidfiles global.files workupload

 

back

]]>
administration@theblues-thatjazz.com (bluelover) Turbo Tue, 11 Nov 2014 09:28:48 +0000
Turbo – Kawaleria Szatana (1987) http://theblues-thatjazz.com/pl/polska/1587-turbo/10039-turbo-kawaleria-szatana-1987.html http://theblues-thatjazz.com/pl/polska/1587-turbo/10039-turbo-kawaleria-szatana-1987.html Turbo – Kawaleria Szatana (1987)

Image could not be displayed. Check browser for compatibility.


1. Żołnierz Fortuny
2. Dłoń Potwora
3. Sztuczne Oddychanie
4. Kometa Halleya
5. Kawaleria Szatana cz. I		play
6. Wybacz Wszystkim Wrogom
7. Kawaleria Szatana cz. II		play
8. Ostatni Grzeszników Płacz
9. Bramy Galaktyk

Wojciech Hoffmann   - Guitars
Andrzej Łysów 	- Guitars / Bass
Grzegorz Kupczyk 	- Vocals / Keyboards
Tomasz Goehs 	- Drums
Bogusz Rutkiewicz 	- Bass

 

Kawaleria Szatana is the third studio album by Polish heavy metal band Turbo. It was released in 1987, in Poland through Pronit. The album was recorded in from December 1985 too January 1986, at Giełda studio, Poznań. The cover art was created by Zbigniew Kosmalski. Kawaleria Szatana is considered to be one of the most important albums in the history of Polish rock.

 

Wydany rok wcześniej „Smak ciszy” nie odniósł spodziewanego przez zespół sukcesu, toteż muzycy zdecydowali się porzucić granie dla mas i pójść w kierunku, jakiego nikt do tej pory na naszej scenie nie obrał. Bez słodzenia i miłosnych tekstów, za to z powerem i niespotykaną wcześniej zadziornością.

Już na wstępie można powiedzieć, że płyta nie posiada słabych punktów chyba, że ktoś nie jest entuzjastą polskich tekstów w metalu. Otwierający album „Żołnierz fortuny” demoluje riffem, basem, perkusją, potężnym wokalem Kupczyka i tnącymi solówkami. Inspirując się Iron Maiden Turbo zagrało z ciężarem, na jaki nigdy panowie z Wielkiej Brytanii się nie zdecydowali. Popis sekcji rytmicznej w intrze „Dłoni potwora” albo klimat budowany przez nią w „Komecie Halleya” stawiają duet Rutkiewicz/Sors w czołówce heavy metalowego światka, zaś riffy i solówki na całej płycie mogą stanowić powód do dumy dla Hoffmanna i Łysowa. „Sztuczne oddychanie” może konkurować z „Żołnierzem fortuny” o miano najostrzejszego na płycie, „Kometa Halleya” i „Wybacz wszystkim wrogom” to jedne z najbardziej epickich dokonań zespołu, zaś obie części „Kawalerii szatana” są klasą dla siebie. Kolejny raz płytę kończy instrumental, który należy do najlepszych nagranych przez zespół.

Aż nie chce się wierzyć, że album nagrał ten sam skład, co wcześniejszy krążek (przy okazji jest to jedyny jak do tej kolejny pory album Turbo nagrany bez zmian personalnych). „Kawaleria Szatana” to jedna z najważniejszych płyt polskiego rocka i nasza polska cegiełka do grona genialnych albumów wydanych w 1986 roku. Szkoda, że album nie miał okazji zaistnieć na zachodzie, bo sporo by namieszał w czasach, gdy Iron Maiden i Judas Priest sięgnęli po syntezatory, a klasyczne heavy zaczęło ustępować innym podgatunkom metalu. ---frodli, crossroads-of-metal.blogspot.com

download (mp3 @320 kbs):

yandex mediafire uloz.to solidfiles global.files workupload

 

back

]]>
administration@theblues-thatjazz.com (bluelover) Turbo Thu, 18 Aug 2011 14:08:40 +0000
Turbo – Smak Ciszy (1985) http://theblues-thatjazz.com/pl/polska/1587-turbo/8765-turbo-smak-ciszy-1985.html http://theblues-thatjazz.com/pl/polska/1587-turbo/8765-turbo-smak-ciszy-1985.html Turbo – Smak Ciszy (1985/2009)

Image could not be displayed. Check browser for compatibility.



1 Smak Ciszy 0:21 2 Już Nie Z Tobą 3:03 3 Cały Czas Uczą Nas 3:56 4 Wariacki Taniec 4:03 5 Słowa Pełne Słów 4:21 6 Czy Mnie Nie Ma 4:24 7 Jaki Był Ten Dzień? 4:39 8 Wybieraj Sam 4:45 9 Wszystko Będzie O.K. 4:32 10 Narodziny Demona 4:28 + 11 Smak Ciszy (Wersja Radiowa) 4:09 12 Gdy Uszy Zatka Kurz 2:55 13 Cały Czas Uczą Nas (Wersja Radiowa) 3:33 14 Już Nie Z Tobą (Wersja Radiowa) 2:54 15 Jaki Był Ten Dzień (Wersja Radiowa) 5:26 16 Wariacki Taniec (Wersja Radiowa) 4:17

* Grzegorz Kupczyk - vocal
* Wojciech Hoffmann - guitar
* Bogusz Rutkiewicz - bass
* Andrzej Łysów - guitar
* Alan Sors - drums

 

Płyta, która ukazała się początkowo w niewielkim jak na tamte czasy ,kilkutysiecznym nakładzie. Materiał zawarty na płycie różni się od debiutanckich DOROSŁYCH DZIECI brzmieniem i kompozycjami. Płyta nie jest pozbawiona spontaniczności swojej poprzedniczki, ale bardzo dojrzała muzycznie poprzez aranżacje.Później nakład wznowiono na kasecie, a po latach wydana na CD przez MMP.

 

Smak ciszy is the second studio album by Polish heavy metal band Turbo. It was released in 1985, in Poland through Klub płytowy "Razem". The cover art was created by Jacek Brzosowski, and fotos by Andrzej Szozda. Album Smak ciszy is dedicated to Iron Maiden.

download (mp3 @320 kbs):

yandex mediafire uloz.to solidfiles global.files workupload

 

back

]]>
administration@theblues-thatjazz.com (bluelover) Turbo Mon, 28 Mar 2011 08:25:00 +0000