I Festiwal Muzyki Jazzowej (First Polish Jazz Festival) Sopot 1956
I Festiwal Muzyki Jazzowej (First Polish Jazz Festival) Sopot 1956

CD1 - Sekstet Komedy
1. Sygnał i zapowiedź
2. The Champ
3. Love Me Or Leave Me
4. Memory Of Bach
5. Take The A Train
6. Other One Blues
7. Django
8. Kotek w chmurach
9. Lover Come Back To Me
10. Blues In The Closet
Komeda Sextet:
Krzysztof Komeda - piano
Jerzy Milian - vibraphone
Stanisław Pludra - alto sax
Józef Stolarz - bass
Jan Ptaszyn Wróblewski - clarinet, baritone sax
Jan Zylber - drums
CD2 – Melomani; Zespół Andrzeja Kurylewicza
1. Zapowiedź - Melomani
2. Basin Street Blues - Melomani
3. Dallas Blues - Melomani
4. Moonglow - Melomani
5. Jump Around The Clock - Melomani
6. Lullaby - Melomani
7. Chet Baker Stromp - Melomani
8. Sweet Georgia Brown - Melomani
9. What Am I Here For - Melomani
10. Zapowiedź - Zespół Andrzeja Kurylewicza
11. Tenor Madness - Zespół Andrzeja Kurylewicza
12. Line For Lyons - Zespół Andrzeja Kurylewicza
13. Greatest There Is - Zespół Andrzeja Kurylewicza
14. Yesterdays - Zespół Andrzeja Kurylewicza
15. Tea For Two - Zespół Andrzeja Kurylewicza
16. Pamiętasz Capri - Zespół Andrzeja Kurylewicza
17. Drum Boogie - Zespół Andrzeja Kurylewicza
Melomani:
Jerzy Duduś Matuszkiewicz – sax, clarinet
Andrzej Trzaskowski – piano
Andrzej Idon Wojciechowski – trumpet
Witold Kujawski – bass
Witold Sobociński - drums
Andrzej Kurylewicz Jazz Band:
Andrzej Kurylewicz - piano
Janusz Bednarczyk - trumpet
Zbigniew Gadomski - trombone
Lesław Lic - clarinet
Jerzy Tatarak - tenor sax, clarinet
Ryszard Garbień - bass
Ryszard Szumlicz - drums
CD3 - Drążek i Pięciu; Zespół Zygmunta Wicharego; Zespół Jerzego Grzewińskiego;
Zespół Kamila Hali; Zespół Pawła Gruenspana; Pinokio; The Dave Burman Jazz Group
1. Zapowiedź - Drążek i Pięciu
2. Muskrat Rumble - Drążek i Pięciu
3. C Jam Blues - Drążek i Pięciu
4. St. Louis Blues - Zespół Zygmunta Wicharego
5. Drum Boogie - Zespół Zygmunta Wicharego
6. Zagraj na bandżo - Zespół Zygmunta Wicharego
7. Be Bop Stomp - Zespół Jerzego Grzewińskiego
8. Kukurydza - Zespół Jerzego Grzewińskiego
9. Blue Skies - Zespół Kamila Hali
10. Twelve Street Rag - Zespół Kamila Hali
11. Harlem Nocturne - Zespół Pawła Gruenspana
12. Drum Rhapsody - Zespół Pawła Gruenspana
13. Black And Blue - Pinokio
14. Flamingo - Pinokio
15. Down By The Riverside - The Dave Burman Jazz Group
16. Swanee River - The Dave Burman Jazz Group
Zespół Zygmunta Wicharego:
Zygmunt Wichary – piano
Norbert Jarczok – clarinet, tenor sax
Rudolf Malcherowicz – trumpet
Roman Tesarczyk – trombone
Franciszek Okoń – bass
Michał Niemira - drums
Sopot, 6 - 12 sierpnia 1956
To z Sopotu powiał wiatr zmian kulturalnych. Na pierwszy Międzynarodowy Festiwal Muzyki Jazzowej w roku 1956 zjechało do Sopotu 50 tysięcy ludzi. Franciszek Walicki powiedział kiedyś, że Sopot to było okno na świat PRL. Marynarze przywozili płyty i gazety. Ludzie wiedzieli, co się dzieje za żelazną kurtyną. Stąd festiwal. Choć w latach późniejszych sopocką tradycję zdominował festiwal piosenki, tradycje jazzowe pozostały. Przez lata organizowano różne formy jazzowych imprez: Sopot Molo Jazz Festiwal, Jazz w Dworku, Czwartki Jazzowe. Nie mogło więc w Sopocie zabraknąć muzyków jazzowych. Artystów, którzy po prostu lubią tu mieszkać.
Nigdy wcześniej ani później żaden polski festiwal jazzowy nie zgromadził tak ogromnej publiczności. Organizacją festiwalu zajęli się m. in. : Tyrmand, Kisielewski, Kosiński i wielu innych. "Do Sopotu przyjechały dziesiątki tysięcy ludzi z całej Polski. Kiedy szedł legendarny, otwierający festiwal pochód to na sopockim deptaku nie było gdzie palca wetknąć. Przez 24 godziny na dobę trwała przedziwna wspaniała atmosfera. Tłumy nieustannie przewalały się po deptakach, tysiące ludzi koczowało na plażach. Wszyscy ze sobą od razu nawiązywali kontakt. W Sopocie pojawiły się określone środowiska" - wspomina Jan Ptaszyn-Wróblewski.
Partii, pochód ten wydał się niebezpieczny, ponieważ był on nośnikiem pewnych wartości, które były przejawem potrzeby wolności zarówno w życiu codziennym jak i w sztuce w ogóle. "Oni się przestraszyli, to była pierwsza, potężna manifestacja młodzieży przeciwko panującemu od lat ponuractwu, drętwej mowie, szarzyźnie i nudzie" - wspomina Walicki.
Młodzi ludzie zgromadzeni w pochodzie zachowywali się, jak na tamte czasy, bardzo odważnie. Kilku muzyków, a wśród nich Komeda i Wróblewski, niosło trumnę na której widniał napis "stare polskie przeboje", a żałobnicy, jak niedawno przodownicy pracy, przepasani byli szarfami z napisem 300% normy. Była to bezpośrednia aluzja do tego co władza uznawała za wartościowe i pożądane. Stare przeboje odnosiły się głównie do szarzyzny i drętwoty sztuki afirmowanej przez Partię, a ich pogrzeb był także zelżeniem "pięknych" melodii radzieckich usilnie promowanych w radio. "To ich bardzo zabolało - wspomina Walicki - w latach pięćdziesiątych obowiązywał pewien typ socrealistycznej szarości. Wystarczyło mieć kolorowe skarpetki i wzorzysty krawat, zatańczyć boogie-woogie, by być uznanym za bikiniarza, czyli wroga ludu. Dlatego te sopockie festiwale, choć już czuło się październikową odwilż, nie mogły się podobać władzy.
Trudno nie docenić przełomowego znaczenia sopockich festiwali jazzowych dla historii nie tylko muzyki, ale kultury naszego kraju w ogóle. Wyjście jazzu z podziemia, przełamanie dotychczasowych stereotypów i wzorców ugrzecznionej pop-kultury w stylu świetlicowym, utorowanie drogi dla epoki big-bitu, która dopiero nadciągała, to nie wszystkie z pewnością zasługi sopockich festiwali. Zaowocowały one bowiem nie skończoną ilością rozmaitych, już nie tylko jazzowych, przeglądów muzycznych i festiwali. To oczywiście nie muzyka zburzyła żelazną kurtynę pomiędzy Wschodem i Zachodem, ale z pewnością ona pierwsza się przez nią przedarła.
Mimo, że lata euforii dawno minęły to Sopot Jazz Festiwal przyciąga nadal wielu fanów. Koncerty odbywają się co roku na początku sierpnia i przyciągają wielu sławnych wykonawców z całego świata. --- sopot.net
Zmieniony (Poniedziałek, 06 Kwiecień 2015 21:59)




